Rybakom powoli kończą się limity połowowe, dlatego kutrów w morze wychodzi coraz mniej. A ceny dorszy rosną. Te jednostki, którym pozostał najwyżej jeden połów wstrzymują się do ostatniego tygodnia przed Świętami, kiedy ryby są najdroższe i można zarobić najwięcej. Tym bardziej, że nasze wybrzeże często w tym czasie nawiedzają sztormy, na jutro zapowiadane są kolejne i to bardzo silne.
Dorszy jest mniej na rynku nie tylko u nas, ale także w Europie Zachodniej. A przecież tam wysyłamy najwięcej towaru. Dlatego można się liczyć już tylko z podwyżkami tych ryb. Tym bardziej, że o przedświątecznych zapasach myśli teraz coraz więcej przetwórni.
DORSZE
ceny transakcyjne
zł/kg
miesiąc temu 5,00 - 6,00
tydzień temu 5,60 - 6,00
dzisiaj 5,60 - 6,50
Za kilogram tych ryb trzeba zapłacić w hurcie od 5,60 do 6,5 złotego, czyli górne stawki wzrosły w ciągu tygodnia o 50 groszy. Śledzi też jest niewiele, ale tu powodem jest głównie ich brak na łowiskach.
Najtrudniej o duże sztuki. Niektórzy uważają, że to przez nadal utrzymującą się zbyt wysoką temperaturę w wodach wschodniego Bałtyku. Ceny wzrosły w ciągu tygodnia o 20 groszy za kilogram.
RYBY
ceny transakcyjne
zł/kg
śledzie „S” 1,30 - 1,50
flądry małe 1,00 - 1,40
flądry duże 1,70 - 2,00
szproty konsumpcyjne 0,65 - 0,80
szproty paszowe 0,40
W miarę stabilne stawki utrzymują się na szproty i flądry, chociaż małe sztuki tanieją, bo ich rozmiary są znacznie poniżej dotychczas łowionych standardów. Ceny zaczynają się już od złotówki.