Ogromna ilość poławianych dorszy po ostatnich sztormach i od razu jest widoczny efekt - drastyczny spadek cen, sięgający nawet 25 %. W dodatku na polski rynek zaczęły teraz docierać konkurencyjne ryby z Łotwy i Estonii, a z kolei na zachodzie nasi stali odbiorcy Francja i Anglia wstrzymują się z zamówieniami, bo u nich też jest nadpodaż. Rybacy mają więc poważny problem.
Niektórzy czekają na ustabilizowanie się sytuacji i wstrzymują się z wyjściem kutrów w morze. Na naszym wybrzeżu ceny dorszy są bardzo zróżnicowane, ale wszędzie dużo niższe niż na początku października, kiedy to dochodziły do 7 złotych.
DORSZE
ceny transakcyjne
zł/kg
Hel 5,00-5,70
Ustka 5,50-5,60
Władysławowo 5,80-6,00
import z Estonii, Łotwy 4,20-5,00
Teraz w zależności od portu za kilogram tych ryb trzeba zapłacić od 5 do 6 złotych. Dorsze ze wschodu kosztują średnio nieco ponad 1 Euro, czyli około 4 złotych 60 groszy
Po krótkiej przerwie są już łowione śledzie, więcej jest tez fląder. Chłodniejsza pogoda sprzyja również połowom szprotek konsumpcyjnych, a ich jakość jest coraz lepsza.
RYBY
ceny transakcyjne
zł/kg
śledzie duże 1,50
małe 1,15-1,30
flądry 1,50-2,00
szproty konsumpcyjne 0,60-0,80
paszowe 0,40
Kilogram dużych śledzi kosztuje teraz maksymalnie 1,5 złotego, małe są przynajmniej o 20 groszy tańsze. Za fladry trzeba zapłacić do 2 złotych, a za szproty konsumpcyjne 80 groszy.