Można już kupić pierwsze grzyby z tegorocznych zbiorów, głównie kurki, ale także podgrzybki, kozaki i maślaki. Na razie w ofercie jest ich bardzo mało, za to ceny są bardzo wysokie.
Za kilogram świeżych kurek zbierający żądają nawet 50 złotych. Oferowane grzyby są wyjątkowo drobne, dlatego według specjalistów takie pozyskiwanie surowca przynosi więcej szkody niż pożytku.
Firmy przetwórcze jeszcze nie wystartowały. Przeważnie sezon zaczynał się pod koniec czerwca, ale po ostatnich ulewach oraz przy obecnych ciepłych i słonecznych dniach więcej grzybów może pojawić się jeszcze w tym tygodniu.
Na razie w każdej ilości dostępne są mrożone grzyby, ich ceny jak co roku o tej porze zaczynają spadać. W detalicznej sprzedaży kilogram podgrzybków kosztuje od 9 do 16 złotych, za najdroższe borowiki trzeba zapłacić 42 złote.
Tegoroczny kryzys jest już mocno widoczny na rynku przetwórców grzybów.