W swojej cotygodniowej analizie Bank Gospodarki Żywnościowej podaje, że po wzrostach notowań cen ropy naftowej w drugiej połowie sierpnia, wrzesień przyniósł spadki. Notowania ropy zniżkują pierwszy raz od ośmiu sesji .
Analitycy uzasadniają tę sytuację m.in. obawami o spadek popytu na paliwa ze strony USA i Chin, w związku z informacjami o słabnięciu tych gospodarek. Cena baryłki ropy WTI (West Texas Intermediate - rodzaj lekkiej słodkiej ropy przerabianej na zachodnim wybrzeżu USA i Zatoce Meksykańskiej) z dostawą we wrześniu br. spadła na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku do 86 USD. Z kolei cena europejskiej ropy naftowej typu Brent (wydobywanej na Morzu Północnym) z tym samym terminem dostawy obniżyła się na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie do poziomu poniżej 112 USD za baryłkę.
Jak podaje portal Bankier.pl niedawne przejęcie przez rebeliantów władzy w Trypolisie, mimo iż nie doprowadziło do oczekiwanego spadku cen ropy naftowej na światowych rynkach, przybliżyło perspektywę przywrócenia dostaw z Libii, co nasiliło konkurencję pomiędzy światowymi koncernami naftowymi o udziały w libijskim przemyśle wydobywczym. Według analityków Portalu, wznowienie wydobycia ropy w Libii spowoduje w najbliższych tygodniach dalszy wzrost presji podażowej na rynku ropy gatunku Brent, będącej alternatywą dla libijskiego surowca.
Analitycy z e-petrol są jednak zdania, że wydarzenia w Libii nie doprowadzą do szybkiego przywrócenia dostaw i spadku cen ropy w Europie. Potrzeba czasu na odbudowanie infrastruktury zniszczonej działaniami wojennymi oraz ustabilizowanie sytuacji politycznej w kraju. Zdaniem ekspertów w najbliższym czasie nie należy spodziewać się także większego spadku cen na polskich stacjach paliw, pomimo działań koncernów Orlen i Lotos, mających na celu pobudzenie popytu na paliwa pod koniec okresu wakacyjnego. Decyzja o maksymalnych poziomach cen paliw poniżej 5 zł na stacjach własnych Orlenu i Lotosu doprowadziła do ustalenia się ogólnopolskiej średniej na poziomie 4,99 zł dla Pb95 i oleju napędowego.