Coraz taniej na rynku ropy. Najdrożej w tym roku było w połowie czerwca – ponad 70 dolarów i od tego czasu notowania czarnego złota powoli, ale systematycznie spadają.. Dzisiaj baryłka wyceniana jest na nieco ponad 60 dolarów – czyli tyle, ile kosztowała pod koniec maja.
Niższe ceny, rosnące zapasy ropy na amerykańskim rynku oraz mniejszy niż zakładany popyt na paliwa gotowe sprawiają, że koncerny paliwowe decydują się na cięcia hurtowych cen nawet kilkakrotnie w ciągu tygodnia.
W ślad za rynkiem międzynarodowym podążają także krajowi producenci paliw. Koncerny obniżyły od piątku hurtową cenę najpopularniejszej 95-tki o półtora procent, dieslea prawie o 2, a już szykują się do kolejnych cięć.
Korekty w dół goszczą w hurtowych cennikach nieprzerwanie od połowy czerwca. Taka sytuacja już powoli przekłada się na rynek detaliczny, chociaż na większe obniżki kierowcy mogą liczyć dopiero za kilka – kilkanaście dni.
Wszystko zależy od właścicieli stacji i ilości zakupionych przez nich paliw. W tym tygodniu najtańszą benzynę bezołowiową 95 można znaleźć na stacjach w województwie łódzkim. Najdrożej za 95-tkę płacą tankujący w Rzeszowie. Tu także najwyższe stawki obowiązują za litr oleju napędowego – 4 złote.
Średnio o 16 groszy mniej trzeba zapłacić za diesel w Krakowie i tu jest on najtańszy. Prawie 2 złote 10 groszy trzeba zapłacić za autogaz, jeśli tankuje się go w Szczecinie.