Agencja Nieruchomości Rolnych nie chce już rejestrować wszystkich umów sprzedaży ziemi. Przez ostatni rok musiała ich sprawdzić ponad 70 tys. Z należnego jej prawa pierwokupu skorzystała zaledwie w 58 przypadkach.
W tym miesiącu mija rok od kiedy Sejm nałożył na Agencję Nieruchomości Rolnych obowiązek monitorowania handlu ziemią rolniczą. Zgodnie z ustawą o kształtowaniu ustroju rolnego każda umowa kupna-sprzedaży gruntów musi być teraz przesłana do Agencji, która może skorzystać z prawa pierwokupu.
Przez ostatni rok w Polsce zawarto, aż 70 tys. umów sprzedaży ziemi. Agencja wszystkie akty notarialne musiała zarejestrować. Teraz aby nie trwonić sił i środków chce, aby Sejm znowelizował ustawę, tak, aby rejestracji podlegały tylko umowy sprzedaży ziemi powyżej 1 ha. Wtedy Agencja mogłaby się skupić na swoim podstawowym celu czyli sprzedaży państwowej ziemi rolnikom. A tej jest w agencyjnym zasobie jeszcze bardzo dużo. Zwłaszcza, że po wejściu do Unii Europejskiej zainteresowanie kupnem ziemi rolniczej wzrosło.
O rosnącym zainteresowaniu ziemią z zasobu Agencji najlepiej świadczą rosnące ceny tych gruntów. Jeszcze w zeszłym roku za hektar płacono średnio 3700 zł. W pierwszym kwartale tego roku cena wzrośnie do 4000 zł - wynika ze wstępnych szacunków.