Powołanie Trójstronnej Komisji Dialogu Społecznego w Rolnictwie, która ma rozwiązywać konflikty społeczne w tym sektorze - zakłada poselski projekt ustawy, którym w czwartek zajmowała się komisja rolnictwa. Do pracy nad przedłożeniem powołano podkomisję.
Uwagi do projektowanej ustawy mieli zarówno przedstawiciele związków i organizacji rolniczych, jak i posłowie. Wszyscy jednak uznali, że powstanie komisji, która byłaby platformą do dialogu między rządem a rolnikami jest celowe.
Najbardziej sceptyczny był poseł Krzysztof Ardanowski (PiS). Wyraził on wątpliwość, czy warto jest pracować nad takimi rozwiązaniami, gdyż próby powołania podobnej płaszczyzny dialogu w poprzednich latach nie powiodły się. Innego zdania był poseł-sprawozdawca Mirosław Maliszewski (PSL), który przekonywał, że warto jest utworzyć taką komisję, bo wówczas rolnicy będą mogli uczestniczyć w podejmowaniu decyzji w różnych sprawach dotyczących rolnictwa.
Poseł PSL przyznał, że projektowana ustawa nie rozwiązuje problemów funkcjonowania związków zawodowych rolników i innych organizacji. Dodał, że wiele z tych organizacji jest mało reprezentatywnych, bo partnerami do rozmów z premierem nie może być organizacja reprezentująca zaledwie kilka osób. Zaznaczył, że uważa też, że do komisji dialogu powinny być włączone organizacje branżowe.
Poselski projekt ustawy zakłada, że dialog społeczny w rolnictwie będzie prowadzony w ramach proponowanej komisji trójstronnej. W jej ramach będzie możliwe zawieranie porozumień pionowych i poziomych. W przypadku, gdy nie uda się uzyskać porozumienia w danej sprawie, organizacja będzie miała prawo do odrębnego zdania. M.in. będzie możliwość do zaopiniowania budżetu rolnego.
W skład komisji wchodziłyby organizacje rolnicze, przedsiębiorcy oraz strona rządowa. Projekt przewiduje, iż w tym forum uczestniczyliby przedstawiciele Krajowej Rady Izb Rolniczych oraz reprezentatywnych organizacji rolniczych, tj. reprezentujących co najmniej 5 proc. rolników. W skład strony rządowej wchodziliby przedstawiciele ministrów: rolnictwa, rozwoju regionalnego, finansów publicznych, gospodarki i środowiska. Pracodawców reprezentowaliby: Krajowa Rada Spółdzielcza i inne organizacje pracodawców.
Maliszewski zaznaczył, że wszystkie trzy strony będą miały w komisji taką samą liczbę członków. Mają być oni powoływani przez Prezesa Rady Ministrów.
Do zadań komisji ma należeć także m.in. dokonywanie przeglądów i ocen warunków prawnych i finansowych funkcjonowania rolnictwa, wypracowywanie stanowisk dotyczących problemów związanych z funkcjonowaniem rolnictwa, opiniowanie projektów aktów normatywnych oraz innych dokumentów dotyczących branży.
W projekcie proponuje się, by komisja była organem kadencyjnym. Kadencja ma trwać cztery lata. Szczegółowe warunki i tryb powoływania członków zostaną uregulowane w rozporządzeniu Rady Ministrów.
Komisja obradować miałaby na posiedzeniach plenarnych, które odbywałyby się nie rzadziej niż raz na dwa miesiące. Pracami komisji kierować będzie trzyosobowe prezydium, wybierane przez członków komisji - wyjaśnił Maliszewski.
Koszty działania komisji i zespołów ma pokrywać budżet państwa - z części, której dysponentem jest minister rolnictwa. Resort rolnictwa ocenia, że koszty funkcjonowania komisji trójstronnej nie przekroczą 2 mln zł rocznie. Nie przewiduje się wynagrodzenia za udział w pracach komisji, a koszty uczestnictwa (np. diet czy dojazdów) członków mają pokrywać organizacje ich delegujące.
Autorzy projektu proponują, by do dnia zakończenia 4-letniej kadencji pierwszego składu komisji za organizacje reprezentatywne uznawać te, które należą do unijnych organizacji rolniczych COPA, COGECA i CEJA (Europejskiego Komitetu Młodych Farmerów).
Obecny na posiedzeniu komisji wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk powiedział, że na razie nie ma stanowiska rządu do tego projektu, ale resort rolnictwa jest za utworzeniem komisji dialogu w rolnictwie.
6141476
1