Polskie firmy już teraz muszą stosować wiele nowych przepisów prawnych związanych z członkostwem w Unii Europejskiej. Realizację części kosztownych zobowiązań można jednak przesunąć na później, dzięki okresom przejściowym wynegocjonowanym przez nasz kraj.
Akcesja do UE oznacza przyjęcie całego unijnego porządku prawnego w zakresie ekologii oraz konieczność jego wdrożenia w praktyce. Firmy czeka m.in. wykonanie ocen oddziaływania na środowisko, uzyskanie pozwoleń zintegrowanych (wymaganych Dyrektywą IPPC ) przez około 2 tys. największych polskich przedsiębiorstw, zmiana stosowanych technologii, dostosowanie do nowych norm urządzeń i towarów itp. Wiele nowych obowiązków (m.in. uzyskiwanie odpowiednich poziomów odzysku i recyklingu, wnoszenie opłat produktowych itp.) wprowadzono już w latach 2000 - 2002. Obowiązkiem firmy jest zapoznanie się z nowymi przepisami i ich stosowanie w praktyce.
Istotną datą dla wielu firm będzie też 1 maja 2004 r., pierwszy dzień Polski w UE, kiedy zacznie obowiązywać wiele norm, które już znajdują się w polskim ustawodawstwie, ale data ich wejścia w życie została odroczona. Korzystne dla polskich firm może być też wdrażanie takich systemów ochrony środowiska, jak ISO 1401 czy EMAS. Nie są one obowiązkowe, ale stanowią np. warunek do udziału w wielu lukratywnych przetargach. Firmy mogą się również starać o zgodne z normami UE oznakowanie ekologiczne produktów.
Dostosowanie całej polskiej gospodarki do standardów europejskich ma kosztować ponad 140 mld zł. Warto jednak pamiętać, że Polska – w ramach negocjacji – uzyskała wiele okresów przejściowych. Firmy powinny wiedzieć m.in. o 5-letnim okresie przejściowym (do końca 2007 r.) dla niektórych wymogów dotyczących opakowań i odpadów opakowaniowych, a także nadzoru i kontroli przesyłania odpadów. Więcej czasu mają też firmy sektora rolno-spożywczego na rozbudowę i modernizację oczyszczalni ścieków. Bardzo długie okresy przejściowe (nawet do końca 2017 r.) dotyczą też niektórych emisji zanieczyszczeń do powietrza.