Wędliny z Rajbrotu i chleb bobowski to kolejni kandydaci do wpisu na ministerialną listę produktów tradycyjnych z Małopolski. Swoją rekomendację udzieliła im Małopolska Rada ds. Produktów Tradycyjnych i Dziedzictwa Kulinarnego – poinformował PAP Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego.
Na liście produktów tradycyjnych, prowadzonej przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, znajduje się już 213 przysmaków z Małopolski. Kolejne specjały do wpisu rekomendowała Małopolska Rada ds. Produktów Tradycyjnych i Dziedzictwa Kulinarnego.
Są wśród nich szołdra z Rajbrotu, kiełbasa swoja i kiełbasianka z Rajbrotu, a także szynka lipnicka i chleb swojski bobowski. Ostateczną decyzję podejmie minister rolnictwa.
Szołdra z Rajbrotu i szynka lipnicka są wytwarzane z najwyższej jakości mięsa. Charakteryzuje je niepowtarzalny i niezmienny od lat smak i aromat. Oba wyroby wzorem minionych epok królują na stołach w wielu małopolskich domach, zwłaszcza podczas ważnych uroczystości rodzinnych, świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy.
Podobnie przez lata nie uległy zmianie zarówno sposób produkcji, receptura, jak i smak i aromat kiełbasy swojej z Rajbrotu. Sprawdzone składniki, proporcje oraz sposób wytwarzania jest kultywowany i przekazywany z pokolenia na pokolenie.
Z kolei kiełbasianka z Rajbrotu to nic innego jak farsz kiełbasiany, poddany obróbce termicznej i zamknięty szczelnie w słoiku. Przed laty, taki sposób przechowywania farszu był najlepszym sposobem konserwacji. Dzięki zachowaniu tych samych receptur kiełbasianka zachowała swój niepowtarzalny smak.
W Rajbrocie wielu mieszkańców trudni się hodowlą trzody chlewnej. Także producent szołdry, kiełbasy swojej, kiełbasianki z Rajbrotu i szynki lipnickiej do ich wyrobu wykorzystuje tylko wyhodowane we własnych gospodarstwach tuczniki.
Rajbrot - wieś, w której produkowane są smakołyki, jest położona w dolinie rzeki Uszwicy w powiecie bocheńskim, w gminie Lipnica Murowana. Ma rolniczy charakter, jest oddalona od miasta i ma specyficzny mikroklimat panujący w regionie Pogórza Wiśnickiego, wolnego od zanieczyszczeń przemysłowych. Stąd też wyjątkowość produktów pochodzących z tego rejonu.
Z kolei chleb swojski bobowski piekło się w Bobowej najczęściej raz w tygodniu. Chleb taki utrzymywał świeżość około siedem dni i nie pleśniał, jeśli był owinięty w lnianą ściereczkę i przechowywany w chłodnym miejscu. Dziś chleb jest wypiekany codziennie w jednej z piekarni w Bobowej. Jego receptura i skład są od lat niezmienne, dlatego nie brakuje miłośników jego smaku.
"Doskonale wiemy, że Małopolska to nie tylko dziedzictwo kulturowe, to także ogromne dziedzictwo kulinarne. Jest to zasługa wielu lokalnych produktów, które są niekwestionowaną wizytówką naszego województwa" – podkreślił przewodniczący Małopolskiej Rady ds. Produktów Tradycyjnych i Dziedzictwa Kulinarnego wicemarszałek Wojciech Kozak.
"Dziś na ministerialnej liście mamy już 213 produktów tradycyjnych, co daje nam drugie miejsce w Polsce. Z kolei wśród produktów regionalnych jesteśmy liderami w skali kraju – 12 z 40 smakołyków pochodzi właśnie z Małopolski. Te wyniki to zasługa małopolskich producentów, którzy dokładają wszelkich starań, by ich produkty były zawsze jak najwyższej jakości" – uważa Wojciech Kozak.(PAP)
autor: Anna Pasek