Pokaz wykopków i obrzędu "okrężna po wykopkach", czyli zabawy, jaką organizowano po zakończeniu plac polowych u gospodarza to tylko część atrakcji jakie można było zobaczyć podczas ostatniej plenerowej imprezy zorganizowanej w tym roku w Muzeum Wsi Radomskiej.
Imprezie towarzyszyły ponadto: pokaz wyrobu garncarstwa, sprzedaż rękodzieła ludowego z gliny i wilkiny, obrazów świętych, suszonych stroików i miodu, występy kapel ludowych. W kuźni z Trębowic z 1934 roku kowal wykuwał podkowy dla koni. W zagrodzie z Kołowkowa zwiedzający oglądali wyposażenie wiejskich izb. W zagrodzie z Alojzowa dzieci karmiły orzechami kozy. Chętni mogli się przejechać po terenie skansenu prawdziwym wiejskim wozem zaprzężonym w gniadego konia.
W poszczególnych zagrodach częstowano gości potrawami ziemniaczanymi: plackami z sosem mięsnym lub śmietaną i cukrem, pyzami, kopytkami z sosem pieczarkowym, zupami, sałatkami oraz ziemniakami gotowanymi i pieczonymi w ognisku.
Okolicznościowa gazetka Muzeum Wsi Radomskiej pt. "Skansenu czas" zamieściła w ostatnim wydaniu "Wesołą historię o ziemniakach" – opowieść o tym, jak przypadkowo odkryto sposób na usmażenie plasterków ziemniaków w małe baloniki.
Według gazetki, ziemniak pochodzi z wyżyn Peru. Do Europy przybył ok. XVI wieku, przywieziony przez hiszpańskie okręty przybywające zza oceanu. W ciągu następnych lat bardzo szybko rozprzestrzenił się na Starym Kontynencie, stając się pokarmem tak niezastąpionym jak chleb. Początkowo ziemniaki uchodziły za egzotyczną roślinę ozdobną. Były hodowane w królewskich i magnackich ogrodach. Królowa Maria Antonina była tak zachwycona ładnymi kwiatami tej rośliny, że przyozdabiała nimi swe kunsztowne peruki. Do Polski ziemniaki sprowadził król Jan III Sobieski. Ofiarował je swojej żonie, królowej Marysieńce. Początkowo przyjęto je z dużą rezerwą, lecz wkrótce zięć nadwornego ogrodnika Łaby zaczął je uprawiać na większą skalę w swych ogrodach w Nowolipkach. Zaopatrywał w ziemniaki snobistyczne domy magnackie, dorabiając się niemałej fortuny.