Ruch turystyczny w Tatrach osiąga wakacyjne apogeum. Łatwo to poznać po korkach, jakie tworzą się na najbardziej popularnych szlakach. W kolejce trzeba czekać na wyjście na szczyt Giewontu, istne sznury turystów ustawiają się także przed łańcuchami asekuracyjnymi w najtrudniejszych miejscach Orlej Perci.
Turystów najwyraźniej jednak nie zraża taki tłok, bo choć pogoda dziś w
Tatrach dziś nie najlepsza, to np. na Giewont zmierzają prawdziwe tłumy. Jak
sami mówią, nie zraża ich ani pogoda, ani korki na szlakach.
Turyści mają
jednak wytłumaczenie, dlaczego decydują się na stanie w kilkugodzinnych
kolejkach: Dla tych widoków naprawdę warto się poświęcić - mówią. Na
wjazd na Kasprowy Wierch czekali w ostatnich dniach nawet 5 godzin.
Ci,
którzy chcą uniknąć korków, powinni w góry wychodzić jak najwcześniej. Ma to
także dodatkową zaletę: Kto wyjdzie wcześnie rano, ok. godz. 4 – 5, to w
godzinach, kiedy już się burze zaczynają jest w zejściu ze szlaku, albo już
dochodzi do domu - mówi Zbigniew Madejski z Centrum Informacji Turystycznej
TPN-u.