W poniedziałek przyrodnicy wypuścili do górskich rzek 25 kilogramów raków szlachetnych, chcą w ten sposób odbudować populację tych skorupiaków w Beskidach.
Zygmunt Chromik, główny specjalista z żywieckiego oddziału Zespołu Parków Krajobrazowych województwa śląskiego, poinformował, że raki trafiły w Beskidy z Podkarpacia. Dokładne miejsce ich wypuszczenia jest tajemnicą. Nie chcemy, aby smakosze natychmiast je wyłapali – powiedział Chromik.
Oprócz 25 kilogramów wypuszczonych już do górskich rzek, przyrodnicy sprowadzili jeszcze dalszych 50 kilogramów. Będą one hodowane w sztucznych warunkach. Część raków z tego stada co pewien czas trafi do rzek, by zasilić populację bytującą na wolności.
Realizacja programu poprzedzona została badaniami czystości wód. Wykazały one, że górskie potoki i rzeki są dostatecznie czyste, aby raki w nich przeżyły.
Zdaniem Chromika jeszcze 20 lat temu raki występowały w beskidzkich potokach i rzeczkach powszechnie. 10 lat temu można je było jeszcze z rzadka spotkać.