W niewielkiej Austrii co piąte miejsce wypoczynku oferowane jest w wiejskiej zagrodzie. Agroturystyka jest tam znaczącym elementem gospodarki, bo każdego roku wczasowicze, którzy spędzają urlop na wsi zostawiają u gospodarzy aż 12 mld szylingów, czyli prawie 1 mld euro.
W krajach Unii Europejskiej szczególnie dynamiczny rozwój agroturystyki
nastąpił w latach 80. Wtedy to podwoiła się liczba gospodarstw rolnych, do
których przyjeżdżali wakacyjni goście. Skąd wziął się taki agroturystyczny boom
?
20 lat wcześniej zaobserwowano drastyczny spadek dochodów rolników, szczególnie tych, którzy mieli małe gospodarstwa. Było to m.in. następstwem specjalizacji produkcji i mechanizacji w rolnictwie. Wiejskie obszary wyludniały się coraz bardziej. Aby zatrzymać ten proces Wspólnota Europejska, zaczęła oferować farmerom pomoc finansową na uruchomienie działalności pozarolniczej. Dodatkowe źródła dochodów można było znaleźć m.in. w agroturystyce.
Procesu wyludniania wsi nie można tak łatwo zahamować, bo małe gospodarstwa upadają, a i młodzi szukają bardziej atrakcyjnej i lepiej płatnej pracy. Dlatego dziś UE kładzie jeszcze większy nacisk na rozwój regionów wiejskich. Temu służą znaczne fundusze pomocowe na zwiększanie liczby gospodarstw rolnych, w których przyjmuje się gości.
W Szwecji, Finlandii, Wielkiej Brytanii czy Austrii dochody z działalności
turystycznej uzyskuje co dziesiąty, a w niektórych regionach nawet co piąty
rolnik.
Pomoc dla farmerów
Unijni farmerzy, którzy chcą przeprowadzić
zmiany w gospodarstwie rolnym - dostosować je do przyjmowania gości, wyposażyć
pokoje w dodatkowy sprzęt, a poszerzenie oferty przyczyni się do zapewnienia im
dodatkowego źródła dochodu, mogą ubiegać się o bezzwrotną pomoc finansową.
Istnieją tam bowiem różne programy wspomagające rozwój terenów wiejskich, np.
Leader, Interreg itp.
Nikt jednak nie daje pieniędzy od razu. Farmerzy z
własnej kieszeni wykładają gotówkę na realizację projektu. Jeśli jej nie mają
mogą zaciągnąć zwykły kredyt komercyjny, który jest oprocentowany na poziomie
naszych kredytów preferencyjnych. Dopiero po zakończeniu inwestycji otrzymują
dotację. W niektórych, zwłaszcza tych biedniejszych regionach Unii, zwrot
poniesionych przez rolników nakładów sięgać może nawet 50%.
O kredyty z dopłatami Agencji mogą starać się rolnicy, którzy chcą urządzić dla wczasowiczów pola namiotowe lub wyremontować budynki mieszkalne albo gospodarskie. Państwo Konarscy z mazowieckiego Łaźniewka skorzystali także z takiej możliwości. Na remont zaciągnęli kredyt. Kwota takiego kredytu nie może przekroczyć 2 mln zł. Udzielany jest on maksymalnie na 8 lat z możliwością dwuletniej karencji w spłacie kapitału. Oprocentowanie jest zmienne, obecnie wynosi około 9% w skali roku.
Warunkiem udzielenia kredytu jest posiadanie przynajmniej 20% środków własnych. Aby go uzyskać trzeba ponieść również nakłady - rzeczoznawca musi dokonać wyceny wartości gospodarstwa. Potrzebny jest też biznes-plan. Są jeszcze inne wydatki, np. wyciąg z ksiąg wieczystych, czy sporządzenie map geodezyjnych, poza tym niektóre banki pobierają kilkuprocentową prowizję. W sumie te dodatkowe koszty mogą pochłonąć 10% wartości kredytu.
Atrakcyjnie położone, dobrze funkcjonujące gospodarstwo agroturystyczne może znacznie zwiększyć dochody rolnika. Załóżmy, że ma on do dyspozycji gości 8 łóżek i średnio w roku wykorzystanych zostanie 400-500 noclegów, to w sumie rolnik może zarobić przeciętnie ponad tysiąc złotych miesięcznie.