Gospodarstwa agroturystyczne boją się wprowadzenia systemu HACCP, który gwarantuje, że żywność nie ulegnie skażeniu i będzie bezpieczna dla konsumenta.
Właściciele gospodarstw liczą na kompromis z instytucjami kontrolującymi.
Jeżeli dojdzie do zaostrzenia przepisów, wiele osób może zrezygnować z żywienia
gości.
Wszystkie polskie firmy zajmujące się produkcją i dystrybucją
żywności muszą wdrożyć odpowiednie procedury wymagane przez Unię Europejską.
Jedna z nich to HACCP gwarantujący, że żywność nie ulegnie skażeniu i będzie
bezpieczna dla konsumenta.
Jak twierdzą właściciele gospodarstw, trudno
wymagać od gospodyni, która gotuje dla 6-8 osób, by kupiła zmywarkę do naczyń. I
trudno sobie wyobrazić gospodarstwo bez dobrego wiejskiego jedzenia.
Póki
co o wprowadzaniu HACCP w gospodarstwach agroturystycznych głośno się nie mówi.
Polska Federacja Turystyki Wiejskiej woli jednak dmuchać na zimne. Liczą na
kompromis z instytucjami kontrolującymi, bo wprowadzane przepisy nie są
dostosowane do polskich realiów.