Nowy rezerwat przyrody o powierzchni 8,6 tys. hektarów powstanie na terenie Leśnego Kompleksu Promocyjnego "Lasy Puszczy Białowieskiej" w części puszczy nie objętej parkiem narodowym. Tak zakłada opracowany właśnie przez leśników nowy 10-letni plan gospodarowania puszczą.
Zanim wejdzie w życie musi zostać zaakceptowany przez ministra środowiska. Jeśli tak się stanie, razem z już istniejącymi w kompleksie promocyjnym 22 rezerwatami na łącznej powierzchni ponad 3 tys. hektarów, obszary szczególnie chronione poza parkiem narodowym będą większe niż sam park. Białowieski Park Narodowy ma powierzchnię nieco ponad 10 tys. ha.
W Białowieży nowe plany gospodarowania puszczą przedstawili leśnicy na
obradach komisji techniczno-gospodarczej nadleśnictw Leśnego Kompleksu
Promocyjnego "Lasy Puszczy Białowieskiej". Wzięła w nich udział wiceminister
środowiska prof. Ewa Symonides oraz ekolodzy i samorządowcy.
Nowy
rezerwat w Puszczy Białowieskiej ma objąć najcenniejsze przyrodniczo miejsca i
drzewostany znajdujące się obecnie poza parkiem narodowym. Nie będą wycinane
drzewa 100-letnie i starsze. W pozostałej części puszczy Lasy Państwowe w ramach
gospodarki leśnej mają się ograniczyć do podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych i
przebudowy (stopniowego pozyskiwania drewna i nowych nasadzeń) tzw. drzewostanów
pocenturowskich – poinformowały Lasy Państwowe.
Mianem pocenturowskich (od nazwy brytyjskiej firmy eksploatującej puszczę) określa się blisko 8 tysięcy hektarów drzewostanów (ok. 12-15 proc. powierzchni puszczy), wyeksploatowanych w czasie I wojny światowej przez Niemców, zaś w okresie międzywojennym przez firmę brytyjską, zajmującą się eksportem drewna. W puszczy wycięto wtedy ok. 7 mln metrów sześć. drewna. Urosły tam potem samosiejki drzew, które nie pasują do tamtejszego środowiska.
Nową, rezerwatową formę ochrony przygotowano wobec sprzeciwu puszczańskich samorządów dotyczącego powiększenia Białowieskiego Parku Narodowego, ale sam resort środowiska podkreślał też, że obecnie na poszerzenie parku w budżecie nie ma pieniędzy. Na powiększenie parku naciska jednak między innymi społeczność międzynarodowa.
Domaga się tego np. Komitet UNESCO, który w 1979 roku uznał Białowieski PN za pierwszy i jedyny w Polsce przyrodniczy Obiekt Dziedzictwa Światowego. W 1992 roku UNESCO rozszerzyło granice Obiektu Dziedzictwa Światowego na przyległy do BPN park "Bieławieżskaja Puszcza" w białoruskiej części puszczy.
Samorządy z terenu Puszczy Białowieskiej mówią, że wprowadzenie nowego rezerwatu to dla nich strata w podatku leśnym. Tylko w wiejskiej gminie Hajnówka – według jej wójta Olgi Rygorowicz – do kasy gminy wpłynie o 100 tys. zł rocznie mniej. Chcą więc rządowych rekompensat. Wiceminister środowiska Ewa Symonides mówiła, że takie rekompensaty zapewnia przygotowywana właśnie ustawa o ochronie przyrody.
Ekolodzy, w imieniu których stanowisko przedstawił WWF-Światowy Fundusz na Rzecz Przyrody podkreślali także, że najpierw ministerstwo powinno przygotować zapowiadaną ustawę o utworzeniu z Puszczy Białowieskiej lasu narodowego a potem proponować inne rozwiązania. Ta spec-ustawa o puszczy ma zapewnić także ochronę interesów społeczności lokalnej.
Stefan Jakimiuk, który kieruje projektem WWF "Puszcza Białowieska" podkreślił, że ekolodzy sami nie mieli okazji poznania nowej koncepcji z rezerwatem, nie znają jej.