Panujące od kilku dni mrozy dały się we znaki żyjącym w Polsce w Sudetach, a obecnie także w Górach Świętokrzyskich muflonom. Te dzikie europejskie owce, będące jednymi z przodków owcy domowej jeszcze nie do końca zaaklimatyzowały się w naszym kraju. Pochodzą z Europy Południowej i długotrwałe silne mrozy są dla nich niebezpieczne. Zwierzętom pomagają leśnicy.
Pierwsze silniejsze mrozy bardzo mocno dokuczyły ciepłolubnym muflonom w Górach Sowich. Zwierzęta te zostały tam sprowadzone już w 1892 roku z Sardynii i Korsyki, ale do tej pory źle znoszą nasze warunki klimatyczne.
Muflony latem chowają się wysoko w górach i trudno na nie trafić. Gdy nadchodzą mrozy muflony schodzą kierdlami w pobliże paśników i są mniej płochliwe. Zimą najbardziej niebezpieczne są dla nich wałęsające się dzikie psy i dziki. Bez opieki leśników te piękne zwierzęta nie przeżyłyby najzimniejszych miesięcy w roku. Codziennie są dokarmiane sianem i owsem.