Mieszkańcy pewnego miasteczka w angielskim hrabstwie Cheshire żyją w strachu przed wiewiórką, która terroryzuje okolicę – podał dziennik "The Times". Zwierzątko z rudym ogonem rzuca się na ludzi.
Wiewiórka szczególnie zawzięcie dręczy dzieci, ale również dorośli mieszkańcy
Knutsford padali jej ofiarą. Doszło do tego, że rodzice zabraniają swoim
pociechom bawić się na dworze.
W zeszłym tygodniu zaatakowała sześć osób.
Ostatnią ofiarą była dwuletnia dziewczynka – zwierzę rzuciło się na nią, wpiło
ząbki i nie chciało puścić. Przerażona matka długo nie mogła jej odpędzić.
Krwi było tyle, że myślałam, że wiewiórka wyłupiła Kelsi oczy –
opowiadała dziennikowi kobieta.
Inną z mieszkanek wiewiórka ugryzła w
kolano. To był szok. Doprawdy trudno spodziewać się czegoś takiego od
małego, puchatego zwierzątka. Wszyscy są przerażeni – powiedziała Sheila
Eyre. Kiedy indziej znowu wiewiórka goniła pewnego mężczyznę po całym
ogrodzie.
Wszystko to jest bardzo przykre, bowiem mieszkańcy Knutsford 0
podobnie jak większość Brytyjczyków miłośnicy natury – przyznają, że ich
naturalna życzliwość do wiewiórek powoli ustępuje nienawiści. To małe
zjadliwe stworzonka. Już nigdy nie będę miała zaufania do wiewiórek –
deklaruje Blanche Kelly, która boi się nawet wywieszać prania na
zewnątrz.
Przepytywani przez "Timesa" eksperci nie wspominają o tym, że
zwierzątko może być po prostu chore na wściekliznę. Przyznają tylko, że
zachowanie wiewiórki odbiega od normy – zwykle bowiem wiewiórki, nawet żyjące w
miastach i dokarmiane przez ludzi, zachowują wobec nich
dystans.