Co zrobić, aby uniknąć w przyszłości pożarów unikalnych torfowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym? Światowy Fundusz na Rzecz Przyrody uważa, że należy przywrócić pierwotne stosunki wodne w Dolinie Biebrzy.
Tegoroczny, rekordowo duży pożar torfowisk, w okolicach wsi Biele Suchowolskie, strawił już ponad 1,4 tys. ha torfowisk. Pożar ma tzw. charakter ziemny i wypala warstwę torfu. Może trwać nawet miesiącami. Ognia nie widać. Gaszenie utrudnia wyjątkowo długa susza oraz utrzymujący się niski poziom wód gruntowych i powierzchniowych. Teren jest trudno dostępny dla strażaków, ponieważ nie ma możliwości dostarczania tam wody.
Fundusz już wspiera finansowo opracowania techniczne kilku projektów renaturalizacyjnych w zalewni Biebrzy – poinformowała w czwartek Małgorzata Zaniecka, która kieruje projektem WWF "Biebrza". Fundusz chce też wspierać renaturalizację torfowisk zniszczonych przez pożary.
Według WWF, takim pożarom można zapobiegać przywracając odpowiednie warunki wodne na obszarach torfowisk. WWF uważa, że zabiegi rekultywacji i nawadniania powinny być prowadzone na o wiele większym obszarze niż ten objęty przez pożar. Bez pomocy człowieka na spalonych powierzchniach nie odtworzą się cenne zbiorowiska łąkowo-trawiaste – mówi Marta Kaczyńska z WWF w Warszawie.
Już teraz ekolodzy obserwują, że na pożarzyskach z minionych lat pozostają głębokie zapadliska po wypalonym torfie a na taki teren łatwo wkraczają gatunki niepożądane np. młode siewki osiki czy brzozy.