Wraz z rozpoczęciem jesieni ruch turystyczny trochę się zmniejszył, jednak właściciele gospodarstw agroturystycznych z gminy Raciechowice nie zasypiają gruszek w popiele i walczą o zimowych gości.
Coraz częściej mieszkańcy wielkich miast poszukują spokoju i relaksu na wsi. Dla tych, którzy mają krewnych poza miastem to nie problem. A co z resztą? Z myślą o spragnionych wiejskiej ciszy niemal jak grzyby po deszczu powstają gospodarstwa agroturystyczne. Ich duże skupisko jest w gminie Raciechowice, a wśród nich wypoczynek w gospodarstwie Ewy Wisiorek.
Jej kompleks agroturystyczny jest usytuowany na zboczu góry Czasławiec. Trzy domki kompletnie wyposażone mogą pomieścić kilkuosobowe rodziny. Mimo że początkowe przeznaczenieowiliśmy stworzyć gospodarstwo agroturystyczne.
Ewa Wisiorek przyjmuje gości już od siedmiu lat. Wszyscy cenią sobie swobodę i brak ingerencji właścicieli. Dlatego gospodarstwo ma już swoich stałych klientów. To głównie rodziny z Krakowa, Łodzi i Śląska - mówi pani Ewa. Często przyjeżdżają spędzać u nas święta. A w zimie atrakcji nie brakuje. Górski teren i umieszczona w pobliżu stadnina koni pozwalają na zorganizowanie kuligu. Dla amatorów narciarstwa dostępne są wyciągi na Śnieżnicy i w Wiśniowej. Liczne lasy zachęcają do długich spacerów.
Domki w zimie są ogrzewane, także turyści nie lubiący zimna nie muszą obawiać się zamarznięcia - uśmiecha się pani Ewa. Jednak okres zimowy to znacznie zmniejszona liczba turystów. Dlatego pani Wisiorek aktywnie promuje swój kompleks, uczestnicząc w targach i starając się pozyskać środki na utrzymanie gospodarstwa z funduszy unijnych.