Z długiej i mroźnej zimy cieszą się dendrolodzy. Opiekunowie drzew i krzewów przyznają, że przyroda wykonała za nich dużą część pracy. Już wiadomo, że mróz zaszkodził mszycy świerkowej, ochojnikowi modrzewiowemu i rdzy topoli. Nie wiadomo natomiast jak przezimował szrotówek kasztanowcowiaiaczek niszczący populację polskich kasztanowców.
Takich jak w tym roku 20-stopniowych mrozów nie było na Dolnym Śląsku od 6 lat. Szkodniki żerowały więc w poprzednich latach bez większych przeszkód na wszystkich gatunkach roślin. Mszyca świerkowa zielona, która powoduje zrzucanie przez drzewa igieł rozprzestrzeniła się w poprzednich latach tak, że biolodzy mówili już o pladze. Dzięki mrozom jest szansa, że sytuacja ta się nie powtórzy.
Poczwarki szrotówka kasztanowcowiaiaczka, który przywędrował do nas z południowej Europy po raz pierwszy były narażone na tak silne mrozy. Nawet jeśli mrozy nie zaszkodziły szrotówkowi – na Dolnym Śląsku – będzie go w tym roku mniej.