W gminie Bircza, w woj. podkarpackim, powstało już 14 gospodarstw agroturystycznych. Do ich założenia przymierzają się już kolejni mieszkańcy. Inicjatywom tym sprzyjają władze samorządowe gminy.
"Z mojej renty i męża trudno byłoby nam wyżyć - mówi Helena Wilgucka, od czterech lat prowadząca agroturystyczne gospodarstwo w Birczy. - Byłam jedną z pierwszych w gminie, która zdecydowała się na taką działalność. Do pomocy mam synową. Zawsze coś kapnie do domowego budżetu".
Z turystów żyją także w Nowej Wsi, Starej Birczy, Leszczawie Dolnej, Leszczawce, Sufczynie, Korzeńcu i Rudawce. Pod względem liczby agroturystycznych gospodarstw birczańska gmina przoduje w byłym woj. przemyskim. Przyjeżdża tam coraz więcej zagranicznych gości - Niemców, Austriaków i Francuzów, polujących w okolicznych lasach. Cenią oni sobie gościnność właścicieli agrogospodarstw, domowe jadło i nieskażoną naturę.
Do ożywienia ruchu turystycznego w tej podbieszczadzkiej gminie przyczyniło się uruchomione półtora roku temu przez prężnie działające władze samorządowe Biuro Informacji Turystycznej. Można w nim dokładnie zapoznać się z ofertami i wybrać najbardziej ciekawą. Gmina wydała też trzy rodzaje folderów, widokówki i opracowania książkowe, promujące ten teren. Ukazuje się miesięcznik "Wiadomości Birczańskie". Jest oznakowanych pięć szlaków turystycznych, są ścieżki rowerowe, pomniki przyrody i rezerwaty.
Od 1991 r. birczańskie tereny wchodzą w skład Parku Krajobrazowego Pogórza Przemyskiego, o wyjątkowej urodzie. W tym roku w Birczy ma powstać filia Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Od kilku lat władze samorządowe czynią starania o uzyskanie dla Birczy statutu uzdrowiska i wszystko wskazuje na to, że zabiegi te wkrótce zakończą się powodzeniem.
Gmina Bircza zajmuje 25 404 ha, co daje jej trzecie miejsce pod względem obszaru w Polsce. Prawie 60 proc. powierzchni to lasy. Żyją w nich jelenie karpackie, dziki, rysie, żbiki i wilki. Spotkać można niedźwiedzia, a także orlika przedniego i krzywistego, dzięcioła trójpalczastego, puszczyka uralskiego i... żabę dalmatyńską.