Agroturystyka może należeć do polskich przebojów – przekonywał prezydent Aleksander Kwaśniewski
W poniedziałek, tj. 24.06.2002 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski spotkał się z ambasadorami państw Unii Europejskiej w leśniczówce Paryż w powiecie płońskim.
Zaprosiłem ambasadorów do Paryża, aby zobaczyli, że w Polsce też mamy Paryż - inny, ale nie mniej piękny – powiedział prezydent. Podkreślił, że polskie rolnictwo w wielu miejscach jest w dużo lepszym stanie niż sadzą o tym w Brukseli.
Dziennikarze nie omieszkali zapytać o przyczynę wyboru takiego miejsca na spotkanie. Czyżby nasze negocjacje z Unią były w lesie?
Negocjacje są w dużo lepszym stanie, niż sądziliśmy jeszcze kilka miesięcy temu – odpowiedział Kwaśniewski. Doceniam wysiłek, jaki podjął rząd, to nie było łatwe, ale nadgoniliśmy w dużej mierze dystans dzielący nas od innych kandydatów. Według Kwaśniewskiego, Polska jest w stanie zakończyć negocjacje do końca tego roku.
W leśniczówce Paryż goście mieli okazję m. in. spróbować ekologicznych produktów z gospodarstw agroturystycznych: warzyw, owoców, wędlin, wyrobów z koziego mleka, smalcu i ogórków. Jak mówił jeden z ambasadorów, powinno być więcej takich okazji, aby promować turystyczne możliwości wsi polskiej, zwłaszcza takie ośrodki, jak Paryż.
Tradycyjne polskie rolnictwo może być więc naszym atutem a nie przekleństwem przy negocjacjach z Unią. Jak widać nasze rzekome "zacofanie" może być w cenie.