Okres jesienno-zimowy to czas, w którym łatwo o infekcje. Po co jednak chorować i się leczyć, skoro można podjąć środki zapobiegawcze? W profilaktyce pomocne są produkty naturalne, np. miody. Szczególne zasługi ma pod tym względem nowozelandzki miód manuka.
Miód manuka to naturalny miód produkowany przez pszczoły z krzewów o tej samej nazwie. Jego wyróżnikiem jest to, że zawiera on kilkadziesiąt razy większe niż inne miody stężenie methylglyoxalu – substancji bakteriostatycznej, czyli hamującej rozwój bakterii. Dzięki temu miód manuka skuteczniej pomaga w walce z różnymi chorobami.
W dużej mierze dotyczy to układu pokarmowego. Miód manuka bardzo dobrze reguluje florę bakteryjną, zapobiega powstawaniu nadżerek, leczy wrzody żołądka i sprawdza się w przypadku biegunek czy jelita nadwrażliwego. Z racji właściwości miodu manuka warto spożywać go również po to, aby lepiej chronić się przed jesienno-zimowymi infekcjami, a w razie choroby – przyśpieszyć proces leczenia.
Jak zauważa w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl lek. Joanna Barczyńska, internista i kardiolog: „Miód manuka stosowany jest także na trudno gojące się rany, kiedy znajdują się one np. u cukrzyków na podudziach lub w jakichś innych miejscach. Stosowanie bezpośrednio na ranę przynajmniej dwa razy dziennie, w późniejszym okresie nawet już raz, powodowało wyleczenie tych trudno gojących się ran w ciągu 14 dni”. Oprócz tego miód ten wykorzystuje się w leczeniu trądziku i innych dolegliwości skórnych.
„Miód manuka jest produktem spożywczym, dlatego nie ma jasno określonego dawkowania. Natomiast zaleca się spożywać go na czczo – najlepiej dwie, trzy łyżeczki 20 minut przed posiłkiem – albo jeżeli ktoś ma taką możliwość, trzy razy po jednej łyżeczce przed każdym posiłkiem” – mówi coach zdrowia Ilona Stępniak. Ponadto miód ten może być dodatkiem do mikstur i koktajli zdrowotnych.
infowire.pl