MERCOSUR1
TSW_XV_2025

Wystrzeliła w Polsce uprawa soi

22 listopada 2024
Wystrzeliła w Polsce uprawa soi

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników

  • Areał upraw soi w Polsce stale rośnie, a specjaliści szacują potencjał tej rośliny na nawet 600 tys. ha.
  • Dla skutecznej uprawy tej specyficznej rośliny ważne jest odpowiednie wsparcie technologiczne.
  • Nowe kombajny cyfrowe John Deere z zespołem żniwnym RDF Hydraflex to rozwiązanie idealne do zbioru soi. 

 

Soja w Polsce – szansa dla wielu gospodarstw

Uprawa soi w Polsce w ostatnich latach wystrzeliła w górę. Dane ARiMR pokazują, że jeszcze w 2017 r. uprawę soi w Polsce szacowano na mniej więcej 18,4 tys. ha, w roku 2020 – 21,5 tys. ha, podczas gdy w roku ubiegłym już 44,6 tys. ha. Tymczasem szacunki pokazują, że wiosną bieżącego roku zasiew soi to już niemal 80 tys. ha! Aktywnym wsparciem dla rolników w pozyskiwaniu wiedzy było Stowarzyszenie Polska Soja, które od pięciu lat działa w kraju i przekonuje rolników do podjęcia uprawy tej rośliny. Z drugiej strony nie mniej istotne jest również stałe wsparcie technologiczne.

Warto zwrócić uwagę na wzrastającą wśród konsumentów modę na produkty sojowe, które zawierają białko roślinne i mogą stanowić ważny element diety. Ponadto Komisja Europejska w raporcie „Perspektywy dla rolnictwa UE 2023-35” przewiduje znaczący wzrost produkcji soi i innych roślin strączkowych, który ma być napędzany rosnącym popytem na produkty wolne od GMO.

Warunki do uprawy tej rośliny są w Polsce tak dobre, że potencjał został przez rodzimych naukowców oceniony na nawet ok. 600 tys. ha!

 

Pierwszy krok za nimi

Jednym z rolników, którzy w bieżącym roku po raz pierwszy spróbowali uprawy soi, jest pan Maciej Milej z gminy Niemodlin w województwie opolskim.

– Nie ukrywam, że było to dla nas spore wyzwanie. Wraz z naszymi partnerami biznesowymi z grupy Modern Farms, prowadząc gospodarstwo o areale ok. 1 900 ha, staramy się podejmować jak najbardziej odpowiedzialne decyzje. Zasięgnęliśmy języka u innych rolników i wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Po pierwsze, soja to roślina, która wymaga bardzo dokładnego przygotowania gleby, by zbiór przebiegł sprawnie. Z drugiej strony, wiedząc, że soja zawiązuje strąki bardzo nisko, potrzebowaliśmy maszyny, która sprawi, że straty przy zbiorze będą możliwie małe – mówi Maciej Milej.

 

Cyfrowe kombajny z elastyczną listwą tnącą

Według obliczeń rolnika na każdy metr kwadratowy przypada około 50 roślin, co przy ostrożnych szacunkach 3 zniszczonych roślin na metrze kwadratowym, w skali całego prowadzonego zbioru dałoby stratę na poziomie 10-20 proc. To prosta droga do obniżenia rentowności całego biznesu.

Odpowiedzią na wyzwania, z jakimi mierzą się rolnicy uprawiający soję, są nowe cyfrowe kombajny John Deere, doposażone w zespół żniwny RDF Hydraflex. Maszyna John Deere T6 800 była testowana w gospodarstwie Pana Macieja Mileja.

– Ten kombajn posiada elastyczną listwę tnącą, która może odchylać  się aż o 190 mm. To bardzo ważne, gdyż technologia ta pozwala zbierać potencjalnie najwyższą liczbę strąków, a dodatkowo rośliny nie są zniszczone – brak tu tzw. połówek. Ponadto zespół żniwny RDF wyposażony jest w taśmy transportujące, na których znajdują się przetłoczenia w kształcie krzyżyków, co również zapobiega staczaniu się nasion, ograniczając tym samym straty – mówi Mateusz Janicki, specjalista ds. produktu John Deere.

– Zbiór soi przy użyciu standardowych zespołów żniwnych byłby mocno problematyczny. Strąki pozostawałyby na roślinie, a to strata plonu, co oznacza dla nas stratę finansową – uzupełnia Maciej Milej.

Warto pamiętać, że nowe kombajny cyfrowe serii T5 i T6 oferowane są z precyzyjnymi przyrządami żniwnymi dostosowanymi dla każdego rodzaju plonów, także soi. Wysoka jakość zbiorów kombajnów John Deere (strata nawet poniżej 1 proc.) możliwa jest nie tylko dzięki serii zespołów żniwnych RDF. Wydajność kombajnów T5 i T6 ma również swoje źródło w przenośniku pochyłym. Zaprojektowano go tak, by miał identyczną szerokość jak reszta kanału przepływu masy (1,67 m w modelach 6-wytrząsaczowych), co zapobiega zakłóceniom przepływu materiału w całej maszynie. To pomaga utrzymać równomierny strumień przepływu uprawy, zapewniając znakomitą jakość ziarna oraz słomy.

 

Kombajn cyfrowy, czyli biznes na wyższym poziomie

Maszyny John Deere obecne są w gospodarstwie pana Macieja Mileja już od 15 lat. Operatorzy chętnie korzystają z systemów RTK oraz systemów rolnictwa precyzyjnego JD Link. Odpowiednie dane zbierane są w John Deere Operations Center, co stanowi podstawę do kolejnych decyzji.

– Dzięki technologiom John Deere możemy mapować pola, tworzyć ich granice, a dane przerzucać do innych aplikacji czy programów. To z kolei wstęp do refleksji nad tym, dlaczego w danej części pola mamy nieco mniejszy plon niż w innej i jak w rezultacie dawkować fosfor, potas, nasiona – dodaje rolnik.

– Intuicyjny dashboard i szereg dostępnych w John Deere Operations Center danych oraz funkcji pozwalają w sposób świadomy planować działania. Każde pole charakteryzuje się unikalnymi cechami, dlatego też bezzasadne jest stosowanie nawozów lub środków ochrony roślin w dokładnie tej samej dawce w każdej jego części. Możliwość wgrania szczegółowych map zasobności gleby i dostosowanie dawki środków do szczegółowych wytycznych pozwala stosować je świadomie i zgodnie z rzeczywistymi potrzebami – mówi Mateusz Janicki.


oprac, e-red, ppr.pl


POWIĄZANE

Ten spór wciąż rozpala emocje Polacy uwielbiają święta, ale równie mocno kochają...

W dzisiejszym świecie innowacje technologiczne są na porządku dziennym. Każdego ...

‘Dlaczego chcesz się przebranżowić?’, to najnowszy konkurs przygotowany przez po...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę