,,Pan Karp’’ to?..
Zbigniew Szczepański: - ,,Pan Karp” to wprowadzona w 2005 roku inicjatywa największych polskich hodowców, którzy chcą przekonać Polaków, że warto jeść karpia nie tylko od święta. To znak symbolizujący dążenie wszystkich związanych z hodowlą karpi w Polsce do zjednoczonego działania na rzecz promocji tej szlachetnej ryby. Ryby będącej sercem polskiej tradycji kulinarnej.
Jak długie są tradycje hodowli karpi w Polsce ?
Zbigniew Szczepański: - Hodowla karpia ma w naszym kraju długą tradycję zapoczątkowaną przez mnichów w drugiej połowie XII wieku. Pierwsze wzmianki o karpiach pochodzą z Bawarii i Czech. Polscy hodowcy szybko dorównali południowym sąsiadom - w średniowieczu polskie stawiarstwo uznawano obok czeskiego za najnowocześniejsze w Europie. Już w XIII wieku istniały wielkie gospodarstwa stawowe w dolinie Baryczy, w pobliżu Milicza i Przygodzic oraz w okolicach Oświęcimia i Zatora. Pierwsze ślady obecności karpia w polskich dokumentach zawdzięczamy pismom Jana Długosza z 1466 r. Natomiast pierwszy podręcznik o chowie karpia powstał w 1573 r. Było to dzieło Olbrychta Strumieńskiego „O sprawie, sypaniu, wymierzaniu i rybieniu stawów”. Olbrzymie stawy karpiowe budowano na zlecenie polskich królów i możnowładców (m.in. staw „Zygmunt” liczący 460 hektarów). Najstarsze i największe skupiska gospodarstw stawowych zbudowanych w średniowiecznej Polsce znajdują się w dorzeczach górnej Wisły i Odry oraz na terenach środkowej Bzury (okolice Łowicza). Do dzisiaj jest to „Zagłębie” karpiowe w Polsce. Tradycje chowu karpia odżyły w 20-leciu międzywojennym. W 1919 roku Sejm przyjął ustawę o zagospodarowaniu nieużytków, dzięki czemu areał stawów wzrósł z 37 tysięcy aż do 88 tysięcy hektarów.
Jakie miejsce obecnie zajmuje Polska w hodowli karpia w Europie ?
Zbigniew Szczepański: - Polska zajmuje pierwsze miejsce w Unii Europejskiej nie tylko pod względem powierzchni stawów, ale także wysokości produkcji: mamy około 70 000 hektarów powierzchni i 20 000 ton karpia rocznie! Czesi zajmujący drugą pozycję mogą pochwalić się 17 000 ton, natomiast Niemcy - 12 000 ton.
Czy trudno hoduje się karpie ?
Zbigniew Szczepański: - Hodowla karpia jest bardzo jest bardzo specyficzną gałęzią rolnictwa. Dlatego, ze odbywa się na otwartych przestrzeniach . Produkcja ta narażona jest na wpływ wszystkiego co z wodą się dzieje czyli całej zlewni i tego co się w niej znajduje. Myślę tu o zanieczyszczeniach potencjalnych zatruciach. Hodowla ta narażona jest na działanie wielu czynników , które mogą się zdarzyć. Mamy w ostatnich latach ogromna plagę zwierząt rybożernych , których rozwój wymknął się spod kontroli służb ochrony środowiska . Myślę tutaj przede wszystkim o kormoranie wydrze czy norce amerykańskiej. Duże spustoszenie w stawach hodowlanych robią też bobry . One wprawdzie nie jedzą ryb, ale potrafią w jedna noc ,,wypuścić’’ cały staw z rybami. Najczęściej karpie produkuje się w cyklu trzyletnim. Od wieków stosowana jest technologia bardzo tradycyjna polegająca na przesadzaniu mniejszych ryb w miarę ich wzrostu do coraz większych stawów.
Jakie działania podejmuje Towarzystwo aby zwiększyć sprzedaż i spożycie ryb w Polsce ?
Zbigniew Szczepański: - Uczestniczyliśmy już w wielu spotkaniach i konferencjach rybackich, w dziesiątkach dyskusji na temat rynku rybnego i konieczności wspólnych działań promocyjnych. Przekonywaliśmy hodowców do zaangażowania się w prace Towarzystwa. Przedstawiciele Towarzystwa wystąpili w programach telewizyjnych "Kawa czy herbata", "Pytanie na śniadanie", "Agrolinia" oraz na antenie radiowej Trójki. Nasze Towarzystwo wspólnie z Instytutem Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie zorganizowało już 6 kampanii ogólnopolskich , w trakcie których reklamowaliśmy karpia jamko produkt tradycyjny, zdrowy i smaczny. Widać nas było i słychać w ogólnopolskich mediach na czele z telewizja i radiem . Organizowaliśmy pokazy kulinarne z najbardziej znanymi szefami kuchni oraz warsztaty dla dziennikarzy. Prowadzimy szkolenia i doradztwa w zakresie produkcji ryb, ich sprzedaży, przetwórstwa rybnego i konsumpcji ryb.
Towarzystwo promuje spożycie karpi nie tylko wśród dorosłych , ale również dzieci
Zbigniew Szczepański: - Od lat organizujemy ogólnopolskie konkursy dla dzieci, które mają zwrócić uwagę na różne aspekty hodowli karpia. Każdy konkurs ma inna tematykę np. pokazujący historyczne uwarunkowania hodowli karpia w Polsce. Dzieci przygotowywały na ten temat prace plastyczne i sztuki teatralne. Wydajemy tez książki promujące hodowle i spożywanie ryb. Pomysłów mamy bardzo dużo , ale jak zwykle aby kontynuować naszą działalność edukacyjna potrzebne są pieniądze , a tych jest wciąż za mało.
Jakie jeszcze działania propagujące hodowle i spożywanie karpi planuje podjąć Towarzystwo w najbliższym czasie ?
Zbigniew Szczepański: - Chcemy zintensyfikować działania w mediach oraz kampanię szkoleniową i edukacyjną. W tej kwestii jest wiele do zrobienia, gdyż obecnie ogromna większość Polaków nie wie, gdzie karpie są hodowane, czym się żywią, ile trwa hodowla. Chcemy to zmienić. Zamierzamy prowadzić szkolenia popularyzujące najlepsze praktyki hodowlane oraz przyznawać świadectwa - certyfikaty jakości - gospodarstwom, które przestrzegają norm hodowlanych. Wspólnie z placówkami badawczymi planujemy opracowywanie nowych technologii hodowli na stawach, by podnieść rentowność gospodarstw rybackich.
Co wyróżnia hodowców zrzeszonych w Towarzystwie Promocji Ryb ,,Pan Karp’’
Zbigniew Szczepański: - Towarzystwo Promocji ryb każdemu swojemu członkowi – hodowcy ryb nadaje specjalny certyfikat. Mamy Komisje Certyfikująca , która sprawdza i gwarantuje, że karpie z hodowli naszych członków są najwyższej jakości i zostały wyhodowane zgodnie z wielowiekową tradycją czy zasadami , które od hodowcy przez wiele lat sobie wypracowali. Jest to hodowla ekologiczna . Zachęcam konsumentów do zakupu ryb, których właściciele posiadających taki certyfikat . Świadczy on o tym, że oferowana jest zdrowa , świeża ryba.