Wiemy już, że w dniach 1 września - 31 października 2010 r. według stanu na dzień 30 czerwca 2010 r. godz. 24.00 zostanie przeprowadzony Powszechny Spis Rolny. Czemu miał służyć spis próbny przeprowadzony w tym roku w dniach 14 września - 23 października według stanu na dzień 30 czerwca 2009 r. na godz. 24.00?
Władysław Wiesław Łagodziński: - Chodziło o sprawdzenie trafności przyjętych rozwiązań metodologicznych i organizacyjnych, sprawności działania użytych do tego celu - spisu - urządzeń komputerowych i telekomunikacyjnych i wreszcie efektywności działania aparatu spisowego. Czyli badaliśmy jak funkcjonuje elektroniczny formularz spisowy, jakie pytania budzą wątpliwości, które pytania są niejasne, jak się to rejestruje oraz jak się to przesyła.
I jak wypadła próba?
Władysław Wiesław Łagodziński: - Jest jeszcze za wcześnie na ostateczne podsumowania, ale mogę powiedzieć, że sprawdzili się i wójtowie, i nauczyciele, i ankieterzy statystyczni, i rachmistrze spisowi. Swoją postawą, pomocnym działanie wykazali się także księżą proboszczowie parafii w miejscowościach w których wykonywaliśmy spis próbny. A były to Gniezno w woj. wielkopolskim, Kamień w powiecie rzeszowskim, woj. podkarpackie, Kołobrzeg w woj. zachodniopomorskim oraz Rutki w powiecie zambrowskim w woj. podlaskim.
To co dziś daje nam wiele do myślenia i co może w spisie powszechnym stanowić pewien problem to obszerność formularza. W związku z tym ludzie wolą odpowiadać na pytania nawet przez telefon, niż samemu wypełniać go na komputerze. Bo na komputerze trzeba ćwiczyć. I okazało się też, że komputerem znacznie lepiej posługują się dzieci i wnuki rolników, niż sami rolnicy. Tak więc do dzieci trzeba będzie w przyszłym roku apelować i one się lepiej posłużą komputerem przy wypełnianiu formularza niż rodzice. Inny wniosek jest taki, że trzeba robić komputery dostosowane do potrzeb gospodarstw rolnych z użytecznymi programami komputerowymi, przydatnymi odpowiednio do produkcji zbóż, warzyw, owoców czy np. chowu trzody chlewnej a także do ewidencjonowania dochodów i wydatków.
Czego dotyczył spis próbny?
Władysław Wiesław Łagodziński: - W spisie próbnym zbieraliśmy informacje o sposobie użytkowania gruntów, powierzchni zasiewów, pogłowie zwierząt, wyposażeniu gospodarstwa w ciągniki, maszyny i urządzenia, zużyciu nawozów sztucznych, prowadzonej działalności gospodarczej, strukturze dochodów i ogólnie o aktywności ekonomicznej. Wykorzystywaliśmy przy tym istniejące już rejestry Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, rejestry prowadzone przez urzędy gminy a także urzędy skarbowe, KRUS i ZUS. I tak będzie też w powszechnym spisie rolnym w roku przyszły.
Było coś, co wyróżniało spis próbny i będzie widoczne w spisie powszechnym w roku przyszłym.
Władysław Wiesław Łagodziński: - Teraz i w czasie spisu powszechnego nie było i nie będzie w użyciu formularzy papierowych, jakie były stosowane w dotychczasowych spisach. Zastąpiła je elektronika - zapis cyfrowy. Zaoszczędzimy więc tysiące hektarów lasów potrzebnych do produkcji papieru. W spisie próbnym część roboty rachmistrzów wykonywali rolnicy, często z udziałem dzieci i wnuków, którzy wypełniali formularze elektroniczne udostępnione w internecie za pomocą tak zwanych kluczy dostępu, część ankieterzy - w wywiadach telefonicznych i część rachmistrze spisowi przeprowadzający bezpośrednie wywiady w gospodarstwach przy użyciu tak zwanych hend heldów, dających możliwość bezpośredniej transmisji danych do GUS. Chciałbym przy tym zaznaczyć, że jeszcze tak precyzyjnie hermetycznego systemu ochrony danych nie było. Bo nawet przy telefonicznym zbieraniu danych rolnik zna tylko część hasła a rachmistrz druga część.
Wspomniał pan o niezwykłym zainteresowaniu się spisem próbnym księży.
Władysław Wiesław Łagodziński: - I w Rutkach i w Kamieniu poznałem wspaniałych ludzi, lokalnych księży patriotów. Ksiądz Gwizdek w Kamieniu bardzo zainteresowany sprawami gminy, troszczący się bardzo o to, by wieś nie gubiła talentów dzieci. A przy okazji spisu próbnego okazało się, że musimy bardziej przyłożyć się do części komputerowej. Dla wielu wsi problemem jest stały dostęp do internetu z dobrym łączem i jeśli to się nie poprawi mogą wystąpić problemy w ściąganiu formularzy spisowych. I w czasie przygotowań do spisu powszechnego musimy wiedzieć jakie łącze mają rolnicy, którzy mieliby samodzielnie, bez udziału rachmistrza wypełniać formularze elektroniczne.
Dziś musimy się na coś zdecydować - jeżeli mówimy, że trzeba dać dzieciom na wsi komputery - to trzeba dać te komputery. Jeżeli mówmy, że damy łącze - to trzeba dać. I trzeba wreszcie przybliżyć wieś cywilizacyjnie do poziomu miasta przez trzy środki komunikacji: drogi, dobre drogi i autobusy, telefony komórkowe - wieś ma je w takiej samej ilości jak miasto i przez trzeci środek komunikacyjny - komputer z szerokopasmowym łączem internetowym.
Jaką rolę mogą odegrać prasa, radio, telewizja i portale internetowe w propagowaniu powszechnego spisu rolnego 2010?
Władysław Wiesław Łagodziński: - Ogromną i mam nadzieje, że władze telewizji publicznej przekonają się, że propagowanie spisu to na prawdę misja, że na prawdę ludzie na wsi są ważni. Że nie rzecz w wyborze miedzy reklama, uroczym serialem i chłopem, który liczy krowy. Jest przecież czymś obelżywym, że ludzie nie zdają sobie sprawy, że przez ostatnie 20 lat wsi zawdzięczamy likwidację największej frustracji, jaka naszemu narodowi towarzyszyła od zakończenia II wojny światowej - frustracji braku żywności. To trzeba wiedzieć, policzyć, uświadomić - a to dobrze może pokazać i prasa, i radio, i internet ale przede wszystkim telewizja. Może wówczas wszyscy dojdziemy do wniosku, że nie może być dwóch cywilizacji miejskiej i wiejskiej, bo na przykład jeśli w mieście jest ulica i osobno chodnik to i na wsi tak być powinno. Podobnie rzecz ma się z internetem.
.png)
Zaloguj przez Facebook
