Biogaz_III Forum 2025

Rozmowa z doktorem Reinerem Schechterem – prezesem Sud Zucker Polska

2 sierpnia 2010
Rozmowa z doktorem Reinerem Schechterem – prezesem Sud Zucker Polska Autor: Mariusz Drożdż


Jak wyglądają tegoroczne plantacje buraków?

Reiner Schechter: - Sytuacja na polu nie jest nadzwyczajna: mieliśmy już lepsze lata. Oczywiście było to spowodowane dużą ilością opadów. W niektórych rejonach mieliśmy miesięczne opady tej wielkości co przez trzy – cztery miesiące. To spowodowało powódź w niektórych regionach: łącznie mieliśmy 2 tys. ha buraków pod wodą. Z tego straciliśmy tysiąc hektarów: kilka dni stały pod wodą, nie było co ratować i zostały zaorane. To jedna rzecz, a druga to wpływ temperatury, które były niskie, zwłaszcza w maju. Teraz możemy stwierdzić, że z powodu zimna mamy dwa tygodnie zaległości porównując rozwój buraków do innych lat. Sytuacja jednak poprawia się z dnia na dzień. Wychodzimy z założenia, że w sumie będzie to średni rok, nie za bardzo rewelacyjny.



Od pewnego czasu możemy zaobserwować, że Polska z producenta stała się importerem cukru. Dlaczego tak się stało?

Reiner Schechter: - Chciałbym to inaczej określić: Unia stała się importerem cukru, bo mamy europejski rynek i to jest bardzo ważne. Reforma rynku cukru już się skończyła. Jej celem było obniżenie produkcji o 6 mln. ton. To branża cukrownicza wykonała, dlatego teraz produkujemy w Europie 12 mln. ton cukru. Wiemy, że popyt w Europie wynosi 15 mln. ton cukru, co oznacza, że co rok Unia musi importować co najmniej 3 mln. ton cukru. Jest to cukier z krajów LDC i AKP, czyli najbiedniejszych i najmniej rozwiniętych. Ten cukier trafia do nas na preferencyjnych warunkach, bez cła i my go potrzebujemy.



Czyli w Polsce cukru też zaczęło brakować?

Reiner Schechter: - Według naszej oceny produkcja cukru i popyt bilansują się, czyli są w równowadze. Niektórzy producenci mówią, że jest to rynek deficytowy, inni, że jest w równowadze, ale my oceniamy, że popyt w Polsce jest taki, jaka produkcja.



Jaka będzie przyszłość produkcji cukru w Polsce?

Reiner Schechter: - Nasz potencjał jest duży: mamy dobre gleby i dobre warunki do produkcji, dlatego życzylibyśmy sobie, żeby więcej produkować. Mamy jednak ograniczone możliwości produkcji cukru kwotowego. Możemy oczywiście produkować cukier poza-kwotowy, ale na to ma być rynek, specjalny rynek cukru przemysłowego. Tego niestety w Polsce nie ma, choć jest w innych krajach. Dlatego tylko część tego cukru możemy wykorzystać, czyli produkować. W ramach uzgodnień z WTO jest możliwe wyeksportowanie do 1,35 mln. ton cukru. Taką możliwość mieliśmy w ubiegłym roku wykorzystywaliśmy to na dobrych warunkach i dla plantatorów i dla producentów cukru. Unia określiła, że w następnym roku będzie można wyeksportować 650 tys. ton cukru. To oznacza, że każdy producent będzie miał możliwość wyeksportowania części cukru i my też jesteśmy na to przygotowani.



Krajowy Związek Plantatorów domaga się utrzymania ceny minimalnej za buraki i podpisania porozumienia branżowego. Czy to dobre rozwiązanie?

Reiner Schechter: - Stanowisko Krajowego Związku Plantatorów idzie w dobrym kierunku, bo oni już teraz myślą o tym, co dalej będzie. Obecna regulacja rynku cukru skończy się w 2014-2015 roku. Ale to nie jest definitywny koniec. Zawsze tak było, że były negocjacje, były uzgodnienia by przedłużyć tę regulację. My dziś wychodzimy z założenia, że będzie możliwe utrzymanie tej regulacji rynku cukru, która obecnie obowiązuje przez następne 10 lat. Na to liczymy, jak i również na to, że będzie utrzymany system kwotowy, jak i dodatkowa ochrona na granicy. Jedno trzeba stwierdzić: bez regulacji rynku cukru i bez ochrony na granicy uprawianie buraków i produkowanie cukru w Europie nie byłoby możliwe, ponieważ cukier trzcinowy taniej się produkuje i tu nie możemy konkurować. Bardzo ważne dla nas jest, aby w Europie była regulacja rynku cukru. Potrzebna jest też kontynuacja systemu kwotowego, bo daje bezpieczeństwo plantatorom i producentom cukru. Plantatorzy też domagają się utrzymania ceny minimalnej. Absolutnie jestem za tym, bo jeżeli idziemy już poniżej ceny minimalnej za buraki, to nie da się ich uprawiać i cała branża ma problem. My jesteśmy więc za tym, by utrzymać system ceny minimalnej i tu mamy takie same zdanie co plantatorzy. Plantatorzy chcą też obecnego porozumienia branżowego, którego podpisania odmówili. Oczywiście będzie znowu negocjowane. Tamte ramowe elementy są uwzględnione. Jesteśmy otwarci i przygotowani na to, żeby usiąść i skończyć finalne rozmowy. W niektórych punktach plantatorzy za bardzo wchodzą w szczegóły. Porozumienie branżowe ma mieć taką konstrukcję, która będzie określać warunki ramowe, a później poszczególne koncerny podpiszą z plantatorami umowy kontraktacyjne. Sądzę jednak, że dojdziemy do porozumienia i znajdziemy rozwiązanie.


POWIĄZANE

Wydany przez amerykański resort rolnictwa (USDA) "Exporter Guide Annual" dla Wie...

Waszyngton, D.C., 17 czerwca 2025 – Sekretarz Rolnictwa Brooke L. Rollins ogłosi...

System ETS2, który zacznie obowiązywać od 2027 roku, nałoży podatek na paliwa ko...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę