Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Rozmawialiśmy ze Wojciechem Mojzesowiczem, Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi

25 września 2007


Czy trudno obecnie być ministrem rolnictwa ?

Wojciech Mojzesowicz: - - Myślę, że zawsze nie było łatwo. Nie ma jednak rzeczy, których by nie można było poprawić , robić lepiej. Tym bardziej, że ja wiem co potrzebne jest polskiej wsi . Jestem przecież praktykiem ,od wielu lat prowadzą własne gospodarstwo rolne , byłem też przez 5 lat przewodniczącym Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi więc poznałem bardzo dobrze urzędników. Spotkałem wielu świetnych fachowców, ale też wielu bardzo kiepskich. W związku z tym, przez te doświadczenia wiem, co należałoby zrobić. Między innymi poprzez mądre wydawanie pieniędzy na płace należałoby premiować świetnych fachowców, a pozbywać się kiepskich.



Jaki pomysł ma Pan na polską wieś ?

Wojciech Mojzesowicz: - Nie mam żadnych nowych pomysłów. Już dwa lata temu łącząc moje praktyczne działania w gospodarstwie i to co poznałem w administracji i Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi mówiłem, że cześć produkcji rolnej powinna pójść w kierunku nieżywnościowym. Dlatego też tak ważna jest wprowadzona w życie przez nas ustawa o energii odnawialnej. Mamy dzisiaj bardzo dobre ceny zbóż czy rzepaku. I nie wynika to tylko z faktu, że w innych krajach była susza i nie urosło, ale dlatego , że mieliśmy rzepaku zasiane o 200 ton więcej kosztem zbóż. Zmienia się płodozmian, zmniejsza się ilość zbóż, rosną też ceny. Według też moich prognoz bardzo pracochłonna produkcja owoców miękkich będzie ze względu na siłę roboczą przemieszczać się w kierunku gospodarstw małych i średnich. Tam rodzina uzupełniona przez kilku sezonowych pracowników będzie mogła dokonać ich zbioru bowiem dziś zgromadzenie 1000 osób w jednym miejscu na sezon jest praktycznie już niemożliwe. W związku z tym w dużych gospodarstwach będą powiększać się uprawy rzepaku czy zbóż kosztem np. plantacji truskawek.



Panie Ministrze jakich zmian trzeba dokonać w resorcie rolnictwa czy też w podległych mu agencjach aby ich mechanizm działał jak najsprawniej ?

Wojciech Mojzesowicz: - Osoby pracujące w naszych agencjach czy resorcie powinny chociaż wiem, że to trudne do osiągnięcia swoje zawodowe zajęcia traktować jak pracę we własnej firmie. We własnej firmie odpoczywa się wtedy dopiero jak wykona się wszystkie zadania. We własnej firmie śpi się spokojnie wtedy gdy wszystko jest już dopięte bo ten co tak nie czyni przegrywa. Oczywiście administracja rządowa ma nieco inna formę działania, ale jednak trzeba pracę tam traktować jak we własnym przedsiębiorstwie. Na naradzie dyrektorów powiedziałem wyraźnie , że będziemy ludzi oceniać nie po tym skąd są , ale co potrafią. Jeżeli moje ministrowanie miałoby dłużej trwać , a myślę , że Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory, to trzeba aby premier przeznaczył pulę środków na rolnictwo, a my w porozumieniu z izbą rolniczą zastanawialibyśmy się jak tymi finansami gospodarzyć. Nie może być dalej przecież tak jak obecnie, że lekarz weterynarii w powiecie zarabia 1200 złotych, a urzędnik w Warszawie 4 razy więcej. W związku z tym powinniśmy usprawnić, zmodernizować , wesprzeć oddziały powiatowe AR i MR. Trzeba tam zatrudnić fachowców i lepiej płacić. Wzmocnienia wymaga też doradztwo. Już przecież na poziomie powiatu rolnik powinien być kompleksowo załatwiony. Czym wyższy poziom administracji tym mniej powinno być tam zatrudnionych ludzi. Brakuje nam przecież na meliorację czy też na działania różnych służ bezpośrednio związanych z produkcją, a drugiej strony wydajemy pieniądze na zbyt wielu urzędników.



Co dalej będzie z doradztwem rolniczym?

Wojciech Mojzesowicz: - Rolnikowi potrzeba doradców, ale nie takich, którzy doradzają jak zasiać czy zebrać bo tym zajmują się już specjalistyczne firmy. Ja widzę dużą rolę doradców szczególnie przy pozyskiwaniu funduszy unijnych . Ja nie ukrywam, że bardzo chętnie w gospodarstwie swoim czy u sąsiadów czy też w naszej grupie producenckiej wiedziałbym takiego doradcę , który zarobi na siebie i zarobi na nas. Jeżeli jego wnioski, jego praca , jego wyszukiwanie , pozyskiwanie środków da efekty to powinien on być premiowany i powinien dobrze zarabiać.



Co chciałby Pan osiągnąć jako szef resortu rolnictwa ?

Wojciech Mojzesowicz: - Utrzymać tę tendencję w rolnictwie co jest obecnie. Będziemy musieli też przystąpić do reformy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Dlatego , że przez złe decyzję miedzy innymi powiększania zatrudnienia przez kolejnych decydentów Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w sposób mało obiektywny zainteresowały się środowiska pozarolnicze. Jest to wyjątkowo silny atak. Nie ukrywam , że rozmawiałem już ze związkami zawodowymi i samorządem rolniczym na temat reformy KRUS – u. Należałoby między innymi gospodarstwom po 50 hektarów przeliczeniowych wzwyż zwiększyć składkę , co naturalnie zwiększy też emeryturę. Część rolników bowiem , która nie ma następców nie chcę mieć na stare lata jedynie po 600 czy 800 złotych. Chcieliby mieć znacznie wyższe emerytury bez konieczności opłacania dodatkowych funduszy emerytalnych. Uważam , że należy o tym zacząć rozmawiać .


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

ALDI, Carrefour Hipermarket, Dino, TOPAZ, Empik, CCC, Castorama i HEBE to najbar...

Węgry sprawują prezydencję w Radzie do grudnia 2024 r. włącznie a tekst ten będz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę