Podczas tegorocznych, VII Dni Pola BASF w Pągowie rozmawialiśmy z wicewojewodą opolskim panem Janem Dzierżonem.
Jak ocenia Pan, zarówno jako przedstawiciel władzy jak i rolnik, VII Dni Pola w Pągowie.
Impreza w Pągowie ma bardzo merytoryczny wymiar. Takich efektownych wystaw dużych maszyn rolniczych, sprzętu rolniczego jest niewiele. Z tego co tutaj widzimy, rolnicy przyjechali pooglądać ten sprzęt, pooglądać odmiany. Doświadczenia, które tu są prowadzone i to zarówno te naukowe prowadzone w ramach Porejestrowego Doświadczalnictwa Odmianowego, jak i również doświadczenia, które prowadzi tutaj firma BASF. Ten rok był nietypowy, jeżeli chodzi o przebieg pogody: w zimie bardzo silne uszkodzenia zimowe, teraz znaczna susza. Dzisiaj więc można tutaj dokładnie stwierdzić, na podstawie tych poletek doświadczalnych, która odmiana w danym gatunku jest najlepiej przystosowana do tych ekstremalnych warunków pogodowych jakich obecnie doświadczamy.
Jak bardzo ucierpieli opolscy rolnicy wskutek tegorocznych anomalii pogodowych?
Jak pani się sama dziś przekonała, te pola tutaj są piękne. Mówię to jako rolnik, który wie jak patrzeć na produkcje rolną i jestem zachwycony stanem zdrowotności roślin, poziomem agrotechniki i wróżę tutaj rekordowe plony. Natomiast w skali województwa wygląda to bardzo różnie. Część województwa bardzo ucierpiała od suszy, praktycznie deszcz w ciągu całego miesiąca maj, do wczoraj (12 czerwiec – red.), w wielu miejscowościach nie wystąpił. I tam wystąpią duże straty. Musimy pamiętać, że na te straty nakładają się również straty zimowe z wymarznięć, tak że wiele gospodarstw znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji finansowej.
Czy już jest zaplanowana pomoc dla rolników, którzy najbardziej ucierpieli wskutek niekorzystnych warunków pogodowych?
Na dzień dzisiejszy zajmujemy się jeszcze tą klęska zimową, ciągle są zgłaszane przez rolników wnioski na kredytowanie, w ramach niwelowania skutków tej klęski wymarznięć. Na dzień dzisiejszy jest już decyzja ministra o uruchomieniu środków na dopłaty do kredytów preferencyjnych, na likwidowanie skutków suszy. W skali naszego województwa rząd wydał już kwotę około 2 mln zł na dopłaty do odsetek do kredytów. Natomiast jak będzie wyglądała sprawa związana ze szkodami posuchowymi – nie potrafię na dzień dzisiejszy dokładnie powiedzieć, nie dysponując danymi.
W jaki sposób Opolszczyzna przygotowuje się do tegorocznych żniw?
W skali kraju zasady skupu się nie zmieniły, natomiast na Opolszczyźnie tak, dlatego że w ubiegłym roku został utworzony Oddział Agencji Rynku Rolnego w Opolu i ten oddział po raz pierwszy w tym roku będzie prowadził skup. Natomiast muszę powiedzieć, że patrzymy dość optymistycznie na sytuacje rynkową jaka się wytworzyła. Praktycznie, że powiem brzydko, Polska jest wygłodniała jeżeli chodzi o zboże. Wysoki stan trzody chlewnej utrzymywał się przez cały ubiegły rok i obecnie, spowodował, że zboża paszowego na dzień dzisiejszy już nie ma. Przez długi okres czasu cena pszenicy konsumpcyjnej i paszowej była prawie taka sama, w związku z czym część pszenicy konsumpcyjnej również świnie zjadły. Mamy więc puste magazyny i dużą chłonność rynku na zboże, Muszę powiedzieć, że już się to przejawiło w złożonych ofertach na skup interwencyjny, które Agencja już wstępnie rozpatrzyła. Mamy do dyspozycji limit – 350 tyś. ton, on został w całości rozdzielony, jeżeli chodzi o pszenice, 25 tyś, ton żyta. Osobiście uważam że jest to limit wystarczający, ale myślę że uda się jeszcze ten limit w październiku zwiększyć.
350 tysięcy ton – to tylko o 50 tys. ton pszenicy mniej niż zostało wyeksportowane przez rząd z dopłatami na początku tego roku.
Nie chciałbym tego komentować.
"Afera zbożowa" to teraz temat przewodni we wszystkich rozmowach w środowisku rolniczym i nie tylko.
Są pewne mankamenty funkcjonującego systemu, ten system był w różnych sytuacjach naprawiany, czasami przy naprawie popsuto coś innego, ale wiemy że ten system w tym roku zadziała po raz ostatni. Chciałbym rozróżnić dwie sprawy: błędy sytemu i zwykłe przestępcze działania, powiem krótko – zwykłe złodziejstwo, że co niektórzy przedsiębiorcy pozwolili sobie, pozwolę sobie użyć mocnego słów, ukraść państwowe zboże i myślę, że jest to sprawa ściśle do prokuratury i powinna być z cała stanowczością prawa ukarana ostro i przykładowo.