Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Rozmawialiśmy z Pawłem Augustynem rolnikiem ze wsi Lubcza w Małopolsce radnym powiatu tarnowskiego

3 grudnia 2015
- W Pana wypowiedziach słychać ostatnio coraz bardziej krytyczne słowa na temat polityki rolnej Unii Europejskiej?
Paweł Augustyn: - Uważam, że nadszedł czas na przeanalizowanie sytuacji w jakiej jest obecnie polskie rolnictwo. Do tej pory patrzyliśmy na to wszystko w różowych okularach przyjmując każdą propozycję Unii uważając, że są to najlepsze z możliwych rozwiązań. Ale z różnych powodów tak nie jest.
- Co Pan ma na myśli?
Paweł Augustyn: - Unia Europejska dyktowała warunki w każdej dziedzinie, doprowadzając do likwidacji polski przemysł, przemysł przetwórczy, cukrownie, nastąpiła też wyprzedaż polskiej ziemi w obce ręce. Można powiedzieć, że w wielu sektorach produkcji rolnej nastąpił krach a myśmy nie przeczuwali zagrożeń między innymi też przez rządzących, którzy rzadko występowali w obronie polskiej wsi.
- Ale co można teraz zrobić?
Paweł Augustyn: - Owszem wiele spraw poszło już bardzo daleko, ale wciąż możemy zabiegać o dobry budżet dla polskiej wsi, ale przede wszystkim trzeba moim zdaniem zrobić remanent. Trzeba z jednej strony pokazać korzyści jakie uzyskała polska wieś, rolnicy i mieszkańcy wsi a z drugiej strony powiedzieć o tych dziedzinach i pokazać je, gdzie ponieśliśmy porażkę. I wtedy dopiero możemy rozpocząć dyskusję na zmianami tej sytuacji i kierunkami, jakie powinniśmy obrać wobec Unii Europejskiej obrać, aby rolnictwu przywrócić rozkwit.
- Czy takie krytykowanie i podważanie polityki Unii nie osłabi pozycji Polski?
Paweł Augustyn: - Po pierwsze to uważam, że jesteśmy zmuszeni do podjęcia takiej dyskusji, aby nie doszło do całkowitej degradacji polskich gospodarstw rolnych chodzi mi zwłaszcza o te małe gospodarstwa, które dominują w Małopolsce i na Podkarpaciu. Po drugie, jeśli ktoś nie występuje i nie broni zdecydowanie swoich racji, ten się nie liczy, nikt się z nim nie liczy a nie chcemy chyba być tak traktowani przez naszych partnerów z Unii Europejskiej.
- Jak w tym wszystkim komentować wypowiedzi premiera Wielkiej Brytanii, który mówi, że należy ograniczyć świadczenia socjalne i uprawnienia emerytalne dla Polaków?
Paweł Augustyn: - Szczerze mówiąc to wolałbym, aby nasi rodacy pracowali i mieszkali w swojej Ojczyźnie, niestety ekipom rządzącym od 1989 roku nie udało się stworzyć takich warunków, aby można było tu normalnie egzystować. Druga sprawa to kapitał obcy, który przebojem wszedł na polski rynek i efekt jest taki niestety, że przemysł polski upadł, handel upadł, rolnictwo jeszcze się broni. Nie ma pracy a zyski transferowane są za granicę czyli jest coraz mniej pieniędzy. I dochodzimy do sedna sprawy nasi rodacy budują dzielnie potęgę innych krajów, tam płacą podatki, tam robią zakupy i opłaty i im się chce ograniczyć świadczenia? To jest dla mnie straszne. Dziś otwierają się nam oczy co tak naprawdę stało się przez te ostatnie 25 lat w naszym kraju. Uczyniono z nas tułaczy a za chwilę zostaniemy żebrakami...
- Czy zatem Unia nie powinna pomóc nam stworzyć od nowa gałęzie przemysłu zniszczone po 89 roku?
Paweł Augustyn: - Oczywiście, że tak ale czuję, że nasi urzędnicy i tak odpowiednio rozprawią się z biznesmenami i przemysłowcami. Zanim uda się cokolwiek uzyskać to biurokracja i niestety bardzo często zła wola urzędników uniemożliwią zrobienie czegokolwiek. Mam wrażenie, że uzdrawianie tego kraju należy rozpocząć od zmiany obecnego rządu a następnie od zwolnienie połowy urzędników...
- A co w przypadku polskiego rolnictwa?
Paweł Augustyn: - Finansowanie powinno polegać na regionalizacji ze względu na wielkość gospodarstwa rolnego. Do tej pory rolnik, który posiadał 1000 hektarów dostawał milion złotych a rolnik, który miał 4 hektary – takie gospodarstwa dominują w Małopolsce – dostaje 4 tysiące na rok. To za mało i taka forma dopłat niestety doprowadziła do tego, że nie opłaca się gospodarować. Młodzi rolnicy już od dawna pracują w Wielkiej Brytanii a ziemia leży odłogiem.
-Premier Cameron krytykujący Polaków nie dostrzega tego, że budujemy potęgę jego kraju?
Paweł Augustyn: - Chcę przypomnieć, że nas jako członków Unii Europejskiej spotkały okresy przejściowe, to już wtedy byliśmy traktowani jak obywatele Unii, ale drugiej kategorii, a teraz Polaków spycha się do slamsów. Potrzebni są tylko ci którzy pracują, dostaną kiepską wypłatę i niech się cieszą, nic więcej im się nie należy. Przecież to metody jakie znamy z historii o wyzysku robotników przez kapitalistów w XIX wieku. Po Anglikach w XXI wieku spodziewałem się jednak trochę więcej...


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

ALDI, Carrefour Hipermarket, Dino, TOPAZ, Empik, CCC, Castorama i HEBE to najbar...

Węgry sprawują prezydencję w Radzie do grudnia 2024 r. włącznie a tekst ten będz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę