Jakie są blaski i cienie bycia wójtem?
Robert Nowak - Duża satysfakcja na pewno. Bo jeśli się coś buduje co zostaje na lata i spotyka się to z akceptacją społeczną to na pewno to bardzo cieszy. Jeśli chodzi natomiast o cienie to myślę, że jednak zbyt małe możliwości, które dotyczą polepszenia sytuacji konkretnej rodziny. Ludzie raczej tego oczekują, że jeśli przyjdą do wójta czy burmistrza ze swoimi żalami to on może swoimi decyzjami sprawić , że ich sytuacja ekonomiczna ( bo zwykle z takimi problemami przychodzą ) następnego dnia się poprawi. Ja mam wiele ciężkich rozmów dotyczących znalezienia pracy bo jest to główny problem z jakim ludzie do mnie przychodzą . No i niestety takie spotkania muszą się kończyć rozczarowaniem dla potencjalnych klientów. Myślę, że to jest największa bolączka nas wójtów , że nie jesteśmy w stanie spełniać tych oczekiwań.
Z perspektywy 8 lat pełnienia przeze mnie już tej funkcji mogę powiedzieć, że praca ta daje mi dużo satysfakcji i przyjemności. Ponadto jeszcze człowiek coś po sobie zostawi.. Natomiast jest pewien niedosyt , że nie wszystko co ludzie chcą uda się załatwić. Bardzo często z powodu braku dostatecznej ilości pieniędzy , braku wpływów oraz możliwości decyzji. Z roku na rok spada na samorządy przecież coraz więcej obowiązków, ale na realizacje nowych zadań nie otrzymujemy już żadnych dodatkowych pieniędzy. Sytuacja taka powoduje, że czasami aby dołożyć do gminnej oświaty trzeba zaniechać budowy kolejnego odcinka drogi.
Jak układa się współpraca pomiędzy samorządem gminnym , a samorządem rolniczym ?
Robert Nowak - Z obserwując swoje podwórko myślę, że dobrze , ponieważ bardzo często interesy są wspólne. W przypadku gmin rolniczych zarówno samorządowi gminnemu jak i rolniczemu zależy na tym, żeby dotrzeć z jak najlepszą informacją żeby w jak najlepszy sposób wpływać na sytuacje gospodarstw rolnych na danym terenie. Myślę, że jest to bardzo ważny czynnik , który powoduje, że ta współpraca po prostu musi się dobrze układać . Poza tym ja bardzo często próbuje pokazać moim kolegom wójtom, że izby rolnicze to nie tylko kilku tysięcy złotych rocznie, którą samorząd odprowadza z 2 % odpisu, ale także firma , która dba aby gminy znajdowały się w dobrej sytuacji prawnej. Na przykład optowaliśmy za utrzymaniem funduszu rekultywacji gruntów rolnych, którego gminy wiejskie korzystają.. Udaremniliśmy tez niekorzystne dla gmin zapisy dotyczące ustawy o planowaniu przestrzennym. Bardzo często jako Krajowa Rada Izb Rolniczych wnioskujemy o takie rozwiązania prawne , które są korzystne dla gmin, a zwłaszcza dla gmin rolniczych.. Myślę, że to wzajemne wspieranie się jest tutaj bardzo istotne i zarówno samorząd rolniczy jak i samorząd gminny powinien być z tej współpracy zadowolony. Wydaje mi się , że te samorządy są na taką współprace po prostu skazane. Jak jest recepta na idealnego wójta ? - Myślę, że bardzo dobrze się stało , że wójtowie i burmistrzowie wybierani są w wyborach bezpośrednich. Daje to duży komfort w pracy. W momencie przecież kiedy jest się już wybranym przez większą część mieszkańców nie ma pewnych uwarunkowań dotyczących układów politycznych, relacji z określoną grupą radnych, bycia zakładnikiem pewnych interesów. Myślę, że recepta jest taka, ze należy się wsłuchiwać przede wszystkim w oczekiwania ludzi. Co nie jest przecież rzeczą łatwą , ponieważ często oczekiwania są już rozbieżne . Trzeba szukać takiego środka , który dawałby zadowolenie zarówno dla władzy jak i petentów. Ciągle należy pamiętać , że władza jest dla ludzi , a nie ludzie dla władzy. I myślę , że to w małych, wiejskich gminach się doskonale sprawdza. Ludzie głosują na osoby, a nie na szyld polityczny bo się doskonale znają od pokoleń. Wiedza kto co sobą reprezentuje. I te wybory bardzo często weryfikują ludzi , którzy nie byli się w stanie sprawdzić. Natomiast do ideału nam wszystkim na pewno wiele brakuje bo gdybyśmy byli idealni to nie byłoby problemów.