Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Rozmawialiśmy z Panem Leszkiem Millerem - Prezesem Rady Ministrów RP

26 kwietnia 2004

Panie Premierze, przed nami trudne zadanie – Unia. Czekaliśmy na to bardzo długo. Czy damy sobie radę – to pytanie, które w chwili obecnej nurtuje chyba wszystkich ?

Leszek Miller:   To historyczny moment! Polska stanęła u progu Unii Europejskiej - wspólnoty wolnych narodów, które razem budują dobrobyt i bezpieczeństwo całego naszego kontynentu. Pragnęliśmy tego i zasłużyliśmy na to. Kończy się pewna epoka. Rozszerzenie Unii kładzie kres dotychczasowym podziałom, a zamiast tego rozwija się zaufanie, partnerstwo i wspólne myślenie o przyszłości.

Szanowni Państwo! Unia Europejska to dla nas wybór cywilizacyjny. To szanse gospodarcze, ale także wartości społeczne, kulturowe, z których możemy korzystać i które możemy wzbogacić naszą obecnością.

Prawdziwym wyzwaniem jest dystans, jaki dzieli nas od krajów Unii. Jest to wyzwanie ogromne, ale także najlepszy powód do pełnej mobilizacji, aby jak najszybciej nadrobić te zaległości. Możemy tego dokonać m.in. dzięki unijnej pomocy finansowej. Te pieniądze trzeba dobrze wykorzystać, mogą one bowiem zapewnić polskiej gospodarce godne miejsce w europejskiej czołówce; miejsce adekwatne do naszych możliwości, ambicji i do roli, jaką nasz kraj od dawna odgrywa w Europie.

Jestem pewien, że przystąpienie do Unii pobudzi w nas przedsiębiorczość. Jesteśmy przecież narodem zdolnym, aktywnym, energicznym. Wierzę, że w pełni wykorzystamy nowe szanse; szanse na podniesienie poziomu naszego życia, na dołączenie do tych krajów, które od dawna są dla nas symbolem sukcesu ekonomicznego.

Jak, zdaniem Pana Premiera, będą wyglądały nasze pierwsze kroki na unijnych ścieżkach ?


Leszek Miller:  
Po pierwsze, w Polakach tkwi wielki potencjał – a to już bardzo wiele.

Po drugie, Polska, jako największy kraj wchodzący do Unii, uzyska od niej największą pomoc strukturalną. Pomoc ta będzie wykorzystana na rozwój rolnictwa, na poprawę dróg i warunków transportu, na ochronę środowiska, tworzenie nowych miejsc pracy oraz wiele, wiele innych potrzeb. 

Staniemy się członkiem jednej z gospodarczych potęg świata. Nadarza się wspaniała okazja, dlatego musimy wykorzystać wszelkie szanse płynące z udziału w Jednolitym Rynku Europejskim. Jestem przekonany, że dzięki wytężonej pracy, dzięki wykorzystaniu pomocy finansowej, którą proponuje nam Unia Europejska, Polska będzie modernizować się stopniowo, ale konsekwentnie.

Zdaję sobie sprawę, że dziś wielu naszych rodaków obawia się wejścia do UE; niektórzy nie doceniają korzyści płynących z tego członkostwa. Wiem o tym. Ale zapewniam, że nie tylko rząd Leszka Millera, ale także poprzednie gabinety III Rzeczypospolitej, brały pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze. I doszliśmy do wniosku, że jedyną szansą na to, aby zapewnić Polakom godziwe życie, jest nasza obecność w Unii Europejskiej.

Która z dziedzin gospodarki jest zdaniem Pana Premiera przygotowana najlepiej, a która najsłabiej ?


Leszek Miller:  
Nim odpowiem na to pytanie, muszę przypomnieć o jednej podstawowej kwestii. Przecież wiele państw członkowskich Unii miało aż kilkadziesiąt lat na unowocześnienie swoich gospodarek. Tymczasem Polska dokonała tego wysiłku w ciągu zaledwie 14 lat. Był to okres wytężonej pracy wszystkich obywateli naszego kraju. Jednak dzięki temu wysiłkowi udało nam się przejść z gospodarki centralnie sterowanej do gospodarki rynkowej, wprowadzić demokratyczne instytucje i państwo prawa.

Dzięki strategii gospodarczej obecnego rządu wróciliśmy na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego. Po 1 maja 2004 roku w rozwiązaniu wielu problemów pomoże nam Unia, w myśl zasady solidarności.

Musimy jednak pamiętać, że sama obecność Polski w Unii Europejskiej nie jest i być nie może uniwersalnym lekiem na wszystkie nasze dolegliwości. Nie zastąpi ani rządu, ani samorządów, ani władz lokalnych, nie obejdzie się bez inicjatywy, samodzielności, odpowiedzialności i konkurencyjności.

W ostatnim czasie nasze społeczeństwo, w obawie przed tym, co spotka nas po 1 maja, wpadło w amok zakupowy. Znikały kilogramy cukru, sklepy wprowadzały ograniczenia. Czy nie jest to wynik złego poinformowania społeczeństwa ?

Leszek Miller:   Chcę Państwa zapewnić, że nasze wejście do Unii nie spowoduje gwałtownych i rozległych zmian cen artykułów spożywczych. Zmiany cen z pewnością będą, bo takie jest prawo gospodarki rynkowej. Będą jednak miały charakter ograniczony i jednocześnie zróżnicowany. Jednym słowem, niektóre ceny nieco wzrosną, ale za to inne spadną. Ci, którzy straszą jakąś „rewolucją cenową” po 1 maja, czy zalewem zachodnich towarów, po prostu albo nie wiedzą, co mówią, albo chcą w ten sposób zrobić własny interes.

Społeczeństwo, głównie polscy producenci, obawiają się „zalania” naszego rynku przez konkurencyjne produkty unijne, czy słusznie ?

Leszek Miller:   Ależ proszę Państwa, przecież już dziś większość oferowanych przez Unię produktów jest dostępna na polskim rynku. Teraz uatrakcyjni się jedynie ich oferta. A poza tym polscy producenci są wystarczająco konkurencyjni, a ich produkty wystarczająco dobre jakościowo, aby mogli nie obawiać się zagrożenia ze strony Unii.

Czy zdaniem Pana Premiera nasi fachowcy poradzą sobie na unijnych rynkach pracy ?


Leszek Miller:  
Jestem tego pewien! Merytoryczne, zawodowe przygotowanie polskich fachowców w niczym nie odbiega od wymogów unijnych.

Wprawdzie sytuacja na rynkach pracy poszczególnych państw członkowskich jest różna, zawsze jednak ambitni, dobrze wykształceni Polacy mieli szansę – a teraz mają ją znacznie większą – aby realizować swoją karierę w państwach UE, tym bardziej, iż we Wspólnocie maleje liczba osób aktywnych zawodowo. Tam po prostu w wielu obszarach gospodarki, w wielu zawodach nie ma rąk do pracy. I nie mówimy tylko o zawodach, które są źle płatne. Już teraz bardzo poszukiwani są polscy informatycy, co nie powinno dziwić, szczególnie gdy odnoszą olbrzymie sukcesy na całym świecie.

Polacy niejednokrotnie udowodnili, że są dobrymi pracownikami. Na przykład, w Niemczech, mimo barier, które stawia się polskim pracownikom, pracuje tam około 400 tys. naszych rodaków. Czyż to nie najlepszy dowód, że pracodawcy są z nich zadowoleni?!

Jak będzie wyglądało zdaniem Pana Premiera życie rolnika po przekroczeniu unijnych progów?


Leszek Miller:  
Polska wchodzi do grupy państw, w których poziom wsparcia rolnictwa jest jednym z najwyższych na świecie. W roku 2000 wsparcie dla rolnictwa w państwach UE wyniosło 90,2 mld USD, a w Polsce zaledwie 2,2 mld USD. Te liczby i proporcje mówią same za siebie. Dlatego też uważam, że na pytanie „Jak będzie wyglądało życie polskiego rolnika po wejściu Polski do UE?” odpowiedź jest tylko jedna: zdecydowanie lepiej.

Polski rolnik po 1 maja tego roku, już za kilka dni, będzie mógł czerpać ze wszelkich udogodnień, jakie niesie ze sobą obecność Polski w Unii Europejskiej; z możliwości, których wykorzystanie przez Polskę o własnych siłach byłoby, ze względu na bardzo wysokie koszty, niemożliwe jeszcze przez wiele, wiele lat. I nie mówimy tu tylko o systemie dopłat do produkcji rolniczej, ale o wszystkich innych instrumentach, które wiążą się m.in. ze standardami ochrony środowiska, poprawą jakości produkcji itp.

Żadna z grup społecznych czy zawodowych nie otrzyma tak dużego wsparcia, na jakie mogą liczyć rolnicy. I to jest nasz sukces. I to jest sukces polskich rolników. W pierwszych latach członkostwa otrzymacie Państwo niemal połowę wszystkich środków pomocowych płynących z Unii Europejskiej do Polski. A należy pamiętać, że polskie rolnictwo, wytwarzając jedynie około 3 proc. PKB, zatrudnia jednocześnie blisko 18 proc. siły roboczej.

Czy polska wieś bardzo różni się zdaniem Pana Premiera od wsi unijnej? Czy powinniśmy się dużo od nich nauczyć?

Leszek Miller:   Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że takie różnice są. Najczęściej wynikają z braku funduszy na utrzymanie odpowiedniego standardu życia na wsi, na inwestycje, z niskiej opłacalności produkcji rolnej.

Dzięki pomocy UE dla polskich rolników sytuacja ta będzie stopniowo ulegać poprawie, a włączenie Polski do Wspólnej Polityki Rolnej UE pozwoli na stabilizację, wzrost dochodów rolniczych, poprawę konkurencyjności i wsparcie dla produkcji rolnej. Trzeba będzie więcej inwestować, aby szybciej i sprawniej dostosowywać nasze polskie gospodarstwa rolne do standardów sanitarnych, higienicznych czy weterynaryjnych. A to z kolei oznacza znacznie większe możliwości konkurowania naszych producentów w całej zjednoczonej Europie.

Od zachodnich producentów polska wieś mogłaby przejąć te najlepsze wzorce, skorzystać z ich doświadczenia, aby podwyższać swoją wydajność, aby jak najlepiej wykorzystać to, że Unia nie narzuca żadnych ograniczeń ilościowych w handlu artykułami rolnymi ani z państwami członkowskimi, ani z państwami trzecimi.

Czy możliwe jest funkcjonowanie na średnim poziomie przeciętnego Kowalskiego z polską pensją przy unijnych cenach?

Leszek Miller:   Jeszcze raz powtórzę podstawową zasadę gospodarki rynkowej, którą w Polsce mamy od 14 lat: ceny ustalane są w wyniku mechanizmów rynkowych, czyli podaży i popytu. Ceny na określone towary nie mogą być zbyt wygórowane, bo po prostu ludzie nie będą ich kupować, nie będzie ich bowiem na to stać. Z kolei na taką sytuację nie mogą pozwolić sobie producenci, gdyż mniejsza sprzedaż oznaczać będzie dla nich straty.

Ponadto, większa oferta towarów na rynku to większa konkurencja, która najskuteczniej ogranicza wzrost cen.

Spodziewamy się, że w efekcie przystąpienia do UE stopniowo wzrastać będą dochody Polaków i dopiero wtedy – wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa – będą podnosić się także ceny. W ten sposób stopniowo będzie następować proces wyrównywania poziomów życia między Polską a obecnymi państwami członkowskimi Unii.

Dziękuję za rozmowę


POWIĄZANE

ALDI, Carrefour Hipermarket, Dino, TOPAZ, Empik, CCC, Castorama i HEBE to najbar...

Węgry sprawują prezydencję w Radzie do grudnia 2024 r. włącznie a tekst ten będz...

Rada Europy przyjmuje ulepszone przepisy o ochronie przed agrofagami roślin Rada...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę