Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Rozmawialiśmy z Panem Herbertem Czają, prezesem Izby Rolniczej w Opolu

25 kwietnia 2005
Izby rolnicze w Polsce nie mogą prowadzić działalności gospodarczej, co sprawia, że brakuje im środków na wykonanie planowanych zadań. Opolska Izba Rolnicza problem ten rozwiązała podejmując pod koniec 2003 roku decyzję o utworzeniu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością ze 100% udziałem Izby, której zadaniem jest generowanie środków finansowych. Dzięki jakim działaniom spółka wypracowuje kapitał?

Herbert Czaja: Koncepcja utworzenia Spółki była podyktowana stworzeniem nowych możliwości i zwiększeniem elastyczności działań Izby w świadczeniu różnego rodzaju usług na rzecz rolników, miała stanowić dopełnienie roli Izby. Skromne środki budżetowe Izby nie pozwalają na realizację pełnego zakresu zadań stawianych nam w ustawie o izbach rolniczych, stąd powołano Spółkę pod nazwą Przedsiębiorstwo Obsługi Rolnictwa „AGROIZBA” Sp. z o.o., w zakresie działania której znajduje się świadczenie szeregu usług, m.in.: usługi z zakresu organizowania targów i wystaw, ubezpieczeń, doradztwa, kształcenia ustawicznego dorosłych, organizowania zaopatrzenia i sprzedaży art. rolno-spożywczych itp.

W 2004r. Marszałek Województwa Opolskiego zlecił Izbie zorganizowanie Dożynek Wojewódzkich, a do tego Izba wraz ze Związkami Hodowców zdecydowała zorganizować Pierwszą Regionalną Wystawę Zwierząt Hodowlanych, w realizacji czego dużą rolę odegrała AGROIZBA. Obecnie również pod szyldem AGROIZBY prowadzimy ubezpieczenia rolnicze oraz udzielamy pomocy w wypełnianiu wniosków o dofinansowanie przedsięwzięć z udziałem środków pochodzących z funduszy UE.

Czy działalność Spółki nie wkracza na obszary działania doradców rolnych?

Herbert Czaja: Tak, i jest to działanie świadome. W zakresie działalności Izby Rolniczej w Opolu, wyznaczonej ustawą o izbach rolniczych, leży m.in. świadczenie usług doradczych na rzecz rolników. Taką samą funkcję pełni AGROIZBA – podmiot powołany w celu uzupełnienia działań Izby. Kierujemy się wzorami doradztwa funkcjonującymi w państwach Europy Zachodniej, gdzie część świadczonych usług jest odpłatna dla rolników, przez co możliwe jest funkcjonowanie służb doradczych na wysokim poziomie.

Jednym z zadań, jakie postawiła sobie Izba Rolnicza w Opolu w ubiegłym roku, była kwestia szkód łowieckich, które dotyczą większości rolników w województwie. Na jakim poziomie udało się zrealizować to trudne zadanie?


Herbert Czaja:
Na przestrzeni ostatnich lat Izba uczestniczyła i organizowała wiele spotkań z władzami samorządowymi na szczeblu gminnym i powiatowym, z udziałem rolników oraz przedstawicieli kół łowieckich. Spotkania te miały na celu rozstrzygnięcie sporów pomiędzy rolnikami a kołami łowieckimi, jednak w większości były jedynie polem ostrych dyskusji oraz niezrealizowanych deklaracjami, składanych przez przedstawicieli kół łowieckich. Nie przynosiło to żadnych efektów w terenie. W ostatnim okresie Izba zorganizowała kilka spotkań z rolnikami, których zamierzeniem było zidentyfikowanie konkretnych problemów stanowiących zarzewie konfliktów w rozstrzyganiu sporów na tle szkód łowieckich oraz udzielanie instruktażu, przeszkolenie rolników co do postępowania przed i w trakcie wszczętej procedury szacowania szkód w uprawach rolnych spowodowanej przez zwierzynę łowną. Następnym etapem jaki zamierzmy przeprowadzić jest rozstrzygnięcie spornych kwestii na szczeblu wyższym – poprzez spotkania z przedstawicielami Polskiego Związku Łowieckiego w Opolu oraz wnioskowanie do organów administracji rządowej o wprowadzenie zmian w aktach prawnych normujących kwestie szkód łowieckich.

W jednej ze swoich publicznych wypowiedzi stwierdził Pan, że Izba bardzo ściśle współpracuje z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jaką formę ma ta współpraca i jakie daje wymierne korzyści rolnikom Opolszczyzny?


Herbert Czaja:
Jako reprezentant z ramienia Krajowej Rady Izb Rolniczych uczestniczę w comiesięcznych spotkaniach organizowanych w Ministerstwie Rolnictwa z udziałem przedstawicieli wszystkich jednostek i instytucji podległych Ministrowi Rolnictwa. Są to spotkania robocze, na których poruszamy najistotniejsze kwestie i problemy dotyczące rolnictwa oraz wskazujemy na zagrożenia, szukając jednocześnie sposobów na ich rozwiązanie. Izba opiniuje również projekty aktów prawnych normujących sprawy rolnictwa oraz wnioskuje do Ministra Rolnictwa o podjęcie określonych działań lub ich przyspieszenie w celu ochrony interesów rolników. Na spotkaniach w Ministerstwie Rolnictwa uzgodniono, z korzyścią dla rolników, kwestie, dotyczące m.in. rozdziału kwot mlecznych, zalesiania gruntów rolnych, opłat ponoszonych przez rolników za mapki geodezyjne itd. Wciąż dyskutowanym tematem jest sprawa wyliczania dochodu rolniczego, a obecnie sprawą najbardziej bieżącą jest wprowadzenie zmian do ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Osobiście cenię sobie bardzo bezpośrednią pomoc Pana Ministra Jerzego Pilarczyka, m.in. w organizacji Pierwszej Regionalnej Wystawy Zwierząt Hodowlanych, która to okazała się niezbędna do zrealizowania tej imprezy.

W 2004 roku Izba była głównym organizatorem Dożynek Wojewódzkich w Opolu-Bierkowicach. Czy dożynki, w tak doskonale pasującym do celebracji rolniczego święta miejscu wejdą do tradycji?


Herbert Czaja:
W ubiegłym roku Izba zadebiutowała jako organizator tak poważnej imprezy jak Dożynki Wojewódzkie. Była też organizatorem Pierwszej Regionalnej Wystawy Zwierząt Hodowlanych w Opolu. Organizacja przez Izbę Dożynek w kolejnych latach zależy od woli i przyzwolenia Marszałka Województwa Opolskiego, o co będziemy zabiegać i czynić starania, aby wpisać tę imprezę na stałe do kalendarza imprez organizowanych w Opolu-Bierkowicach.

Opolska Izba będzie propagować wśród rolników konieczność ubezpieczania gospodarstw i zbiorów. Pracownicy Izby zostali przeszkoleni, zdali stosowne egzaminy, otrzymali potrzebne uprawnienia. Czy będą działać na zasadzie agentów ubezpieczeniowych?


Herbert Czaja:
Tak, już teraz pracownicy Izby działają w tym zakresie, propagując ideę wzajemności ubezpieczeniowej tj. ubezpieczenia w towarzystwach ubezpieczeń wzajemnych. Początki są trudne, bowiem rynek ubezpieczeń jest nasycony, a przekonanie rolników do „nowych”, innych niż obecnie stosowanych form ubezpieczenia, stanowi duże wyzwanie. Zaufania nie zbuduje się od zaraz, ale mamy nadzieję, że nam się uda.

Jaką pomocą będzie służyć rolnikom Izba w pozyskiwaniu środków z SPO i PROW w 2005 roku?



Herbert Czaja:
Izba przeszkoliła już swoich pracowników z zakresu wypełniania wniosków o fundusze unijne (SPO, PROW). Posiadamy również 3 osoby z certyfikatami doradców programów rolnośrodowiskowych. Złożyliśmy już akces do przeszkolenia pozostałych. Cel jest jasny – chcemy pomóc jak największej liczbie rolników w pozyskaniu środków z funduszy unijnych.

Dziękuję za rozmowę


POWIĄZANE

20 listopada 2024 roku, w Warszawie odbyło się VI Posiedzenie Krajowej Rady Izb ...

Rolnicy blokowali przejście graniczne na granicy z Ukrainą od soboty. W szczegól...

– Przywitałem decyzję Prezydenta Bidena z dużą radością i ulgą, ponieważ uważam,...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę