Rozmawialiśmy z Panem Andrzejem Lepperem, wicepremierem i ministrem rolnictwa

Jaka jest Pana opinia do tutejszej wystawy organizowanej przez Opolską Izbę Rolniczą oraz Międzynarodowe Targi Poznańskie ?

Andrzej Lepper: Uważam, że jest to bardzo pożyteczna i bardzo dobra impreza. Producenci dowiadują się tutaj o nowościach otrzymują różnego rodzaju broszury, informatory, ulotki. Mogą dokonać wymiany, zakupu materiału hodowlanego. Także jest to bardzo potrzebna wystawa. Nie powinniśmy od tego typu działań odchodzić, a wręcz przeciwnie, wspierać i promować. Tak się dzieje na całym świecie i my w Polsce w żadnym wypadku nie powinniśmy od tego odchodzić

Co Pan sądzi o ostatnich politycznych wydarzeniach dotyczących zmiany na stanowisku premiera rządu polskiego?

Andrzej Lepper: Ja myślę, że nie jest to dobry sposób załatwiania spraw. Co prawda jest to sprawa wewnętrzna PiS-u ale uważam że premier Marcinkiewicz nie powinien osobno spotykać się z liderem opozycji, choć oczywiście ma do tego pełne prawo, ale my będąc w koalicji powinniśmy o takich działaniach wiedzieć, nawet jeżeli jego spotkanie miało na celu uzyskanie poparcia Platformy Obywatelskiej do wprowadzenia w Parlamencie niektórych ustaw. Samoobrona powinna przynajmniej o takich działaniach być poinformowana, a Pis, jeżeli o tym nie wiedział, to ich problem i oni muszą go rozwiązać-wydaje się że go rozwiązali.

Jakie są prognozy odnośnie tegorocznego skupu zbóż ? Czy rząd przewiduje jakieś nadzwyczajne działania?

Andrzej Lepper: Nadzwyczajnych działań żadnych nie może być. Jesteśmy w Unii Europejskiej, interwencja jest dopiero od 1 listopada, cena ogłoszona przez Unię to jest 101,3 euro za tonę i tyle raczej nikt w żniwa nie zapłaci, chyba że susza będzie trwać nadal. Ja tego oczywiście polskim rolnikom nie życzę. My w zakresie przygotowań w zakresie skupu zbóż zrobiliśmy już wszystko. ARR sukcesywnie sprzedawała swoje zapasy, tak, aby powierzchnia magazynowa gotowa była w gorącym okresie skupu zbóż. Sprzedawaliśmy także zboże z rezerw Unii. Działania nasze spowodowały, że cena ustabilizowała się na poziomie 420 – 430 zł za tonę. Przewidujemy, że cena pszenicy w okresie żniw będzie wynosiła ok. 390 zł za tonę.

Bardzo energicznie działa Pan w zakresie wznowienia eksportu polskiej żywności na rynki wschodnie. Czy są już jakieś efekty?

Andrzej Lepper: Działam energicznie, ale efekty takie są, jakie są. Na Ukrainie w tej chwili nie ma stabilnego rządu. Nie ma z kim tam rozmawiać. Jak ustabilizuje się w tym kraju sytuacja, myślę że będą partnerzy do prowadzenia rozmów. W stosunku do Rosji zrobiłem już bardzo wiele ukłonów, jestem za tym, aby te stosunki odnowić, mam pewne pretensje to władz Rosji że nie potrafią wykorzystać tego że to właśnie ja jestem v-ce premierem i ministrem rolnictwa. Unia Europejska włączyła się aktywnie w nasze stosunki gospodarcze z Rosją. Stwierdziła. że nie ma żadnych niedociągnięć proceduralnych ze strony Polski. My wykonaliśmy wszystkie niezbędne procedury, zgodnie z dwu stronną umową pomiędzy Unią Europejską a Rosją,. Teraz jest to problem polityczny, musi się w to włączyć komisarz Barosso, który powinien na szczeblu politycznym rozmawiać bezpośrednio z prezydentem Putinem.

Jest Pan pozytywnie odbierany w Unii Europejskiej. Czy będziemy próbować w związku z tym, renegocjować warunki umowy akcesyjnej?

Andrzej Lepper: Jest to bardzo trudne, ale nieprawdą jest, że renegocjacja warunków jest niemożliwa. Były wcześniej renegocjacje w stosunku do Grecji- słynne oliwki. My również rozmawiamy w Unii Europejskiej m. innymi odnośnie kwot mleka. Np. Irlandia ma 1230 l mleka na jednego obywatela limitu produkcyjnego, natomiast Polska tylko 230 l. To samo dotyczy też skrobi ziemniaczanej, rynku cukru. Jeżeli będzie wola, a taką częściowo już uzyskałem, to jestem dobrej myśli. Rolnictwo polskie musi funkcjonować na rynku Unii Europejskiej, w oparciu o równość konkurencyjną. O to będę zabiegał, aby rolnikowi polskiemu żyło się lżej, a dodatkowo zarobione środki, mógł inwestować w rozwój swojego gospodarstwa.