Jest Pan właścicielem pierwszego stada bawołów wodnych w Polsce. Skąd wziął się pomysł, aby hodować te egzotyczne zwierzęta w naszym kraju?
Jerzy Harabasz: - Posiadam 40 hektarowe gospodarstwo na południowym skraju Puszczy Noteckiej, w powiecie międzychodzkim. Są to prawie wyłącznie łąki. Ponad 15 hektarów to łąki silnie podmokłe. Próby hodowli owiec na tym terenie zakończyły się niepowodzeniem ze względu na choroby racic. Moje podmokłe łąki nie nadają się także na pastwisko dla bydła. Poprzez liczne międzynarodowe kontakty akademickie natknąłem się w Niemczech na hodowców bawołów wodnych i poznałem tam te zwierzęta w stadach o różnej wielkości. Stwierdziłem, że zwierzęta te miałyby u mnie idealne warunki życiowe. I tak zaczęła się nasza przygoda z bawołami wodnymi.
Czy trudno było „zdobyć” zwierzęta i jakie korzyści są z ich hodowli?
Jerzy Harabasz: - Moje bawoły pochodzą z Rumunii, gdzie obok Bułgarii hoduję się te zwierzęta w małych stadach, głównie dla produkcji mleka. W Rumunii kupiłem 25 samic w wieku 2 do 7 lat, 3-letni samiec pochodzi z linii „włoskiej” i został kupiony w Niemczech. W Niemczech hodowla nastawiona jest głównie na produkcję mięsa. Znam tam także jedną fermę produkującą mleko i wyroby z mleka bawolego. W Niemczech badane jest także zastosowanie bawołów do pielęgnacji nadrzecznych łąk. Ponieważ działanie moje było pionierskie w te dziedzinie, skompletowanie mojego stada trwało dość długo. Ale tak to już jest- początki są zawsze trudne.
Czy hodowla bawołów jest kosztowna?
Jerzy Harabasz: - Kosztowny jest w tej chwili tylko zakup materiału hodowlanego, także ze względu na dość duże koszty transportu. Oprócz zakupu stada, dużym początkowym kosztem jest elektryczne ogrodzenie pastwiska. Sam chów jest bardzo tani. Zwierzęta pozostają cały rok na pastwisku. Do chowu nie są potrzebne prawie żadne budynki gospodarskie. Przy ekstensywnym chowie cielęta rodzą się na pastwisku i po dwóch dniach są już z tym stadem zintegrowane. Samiec- jeden na ok. 30 samic- pozostaje cały rok razem ze stadem, spełnia swoje funkcje biologiczne i „towarzyskie” i nie stwarza żadnych dodatkowych problemów organizacyjnych. Dorastające samce są w czasie rui trzymane zdala od samic przez dorosłe samce. Nakłady na obsługę weterynaryjną są niewielkie.
Gdzie obecnie na świecie rozwija się najintensywniej hodowla bawołów?
Jerzy Harabasz: - W Ameryce-i to zarówno w Północnej jak i Południowej. Amerykanie odkryli zalety mięsa bawolego, jego doskonałe walory smakowe i zdrowotne- niska zawartość tłuszczu i cholesterolu. Uważają oni, że bawoły są zwierzętami o najlepszych perspektywach hodowlanych. W dorzeczu Amazonki istnieje specjalne stado bawołów używane „pod siodło” przez policję. W Europie tradycyjnymi krajami o dużym pogłowiu bawołów jest Bułgaria i Rumunia. W Bułgarii prowadzona jest także ukierunkowana praca hodowlana dla polepszenia wydajności mleka. Duże fermy bawołów we Włoszech nastawione są na produkcję mleka, z którego produkuje się sery typu mozarella. W Niemczech pogłowie bawołów powiększa o kilkaset sztuk rocznie. Pojedyncze fermy hodują bawoły także we Francji, Szwajcarii, Anglii.
Czym się charakteryzują?
Jerzy Harabasz: - Bawoły wodne są wykorzystywane przez człowieka od wielu tysięcy lat i to zarówno jako siła pociągowa jak również dla mleka i mięsa. W Azji uprawa ryżu byłaby bez nich nie do pomyślenia. Ich „zamiłowanie” do wody jest związane z tym, że posiadają one znacznie mniej gruczołów potowych niż bydło domowe i dla regulacji temperatury ciała w okresie upałów potrzebują chłodzenia wodą. Natomiast są mało wrażliwe na niskie temperatury i doskonale znoszą mroźne zimy na pastwisku. Moje samice pochodzą z górzystej Transylwanii, gdzie zimy są o wiele ostrzejsze niż u nas. Wymagania paszowe mają bardzo skromne- zjadają chętne oprócz traw także turzyce i sitowie a także wszelkie dwuliścienne. Korzystają z pastwiska całą zimę o ile tylko pokrywa śniegu nie jest zbyt gruba. Zimą wymagają dokarmiania sianem i słomą. Przy chowie ekstensywnym nie jest potrzebne dokarmianie okopowymi i paszami treściwymi. Bawoły są zwierzętami o dobrze zachowanych pierwotnych cechach i instynktach umożliwiających przeżycie w trudnych warunkach. Cenią sobie duże pastwisko ze stałym dostępem do wody pitnej. W okresie upałów chronią się w cieniu. W dni słoneczne kąpią się nawet kilka razy dziennie. Są doskonałymi pływakami. Wymagają dostępu do drzew, o które wycierają się z ogromną przyjemnością. Początkwo są nieufne potem bardzo przyjazne. Nie znoszą brutalnego traktowaia i bicia. Są bardzo pamiętliwe. Samice są bardzo troskliwe dla cieląt i tuż po porodzie bardzo niebezpieczne dla otoczenia. Porody są zwykle bezproblemowe. Cielęta po jednej godzinie są już w pełni sprawne ruchowo. Dostęp do zwierząt na pastwisku w nocy jest utrudniony i powinien być unikany.
Jaki prowadzą tryb życia?
Jerzy Harabasz: - Wraz z pierwszym brzaskiem rozpoczynają wędrówkę po pastwisku i po 2-3 godzinach rozpoczynają pierwszą przerwę na przeżuwanie i odpoczynek, która trwa 1-2 godzin. Chętnie wędrują całym stadem po pastwisku. Na zbyt małych kwaterach są bardzo nerwowe, dochodzi do walk między samicami i uszkodzenia ogrodzenia. Przy niskich temperaturach całe stado śpi w zwartej grupie wzajemnie się ogrzewając. Cielęta i młodzież zawsze w środku.
Czy trudno się rozmnażają?
Jerzy Harabasz: - Ciąża trwa prawie 11 miesięcy. Cielęta są niewielkie, ale bardo dobrze wykształcone, przystosowane do prawie bezzwłocznej wędrówki razem ze stadem. Ruja może być niezauważalna i dlatego najlepsze wyniki uzyskuje się, jeśli samiec pozostaje stale ze stadem. Ponieważ porody w okresie zimy nie stwarzają żadnych dodatkowych problemów nie zachodzi potrzeba sztucznej regulacji terminów krycia. Samce bawołów nie są przywódcami stada i nie są dla ludzi bardziej niebezpieczne niż samice. Samice bawołów zachowują płodność przez 35 lat rodzą corocznie. Przy masowym chowie bawołów stosowana jest także sztuczna inseminacja.
Jakie warunki powinno spełniać gospodarstwo, którego właściciel zamierza zdecydować się na hodowlę bawołów?
Jerzy Harabasz: - Potrzebne jest 1-2 ha łąki i pastwiska na 1 sztukę. Pastwisko letnie powinno posiadać staw do kąpieli i nie może być zbyt suche. Na pastwisko letnie doskonale nadają podmokłe łąki z dostępnymi na noc suchymi „wyspami” na legowisko. Pastwisko zimowe winno być na gruntach przepuszczalnych. Zapobiega to powstawaniu błota na powierzchni i niszczeniu runi. Na zimowym pastwisku możliwe jest zebranie jednego pokosu siana. Zarówno pastwisko zimowe jak i letnie powinny mieć drzewa do wycierania (co najmniej 10 letnie) i stały dostęp o wody pitnej. Nie są potrzebne żadne budynki gospodarskie. Przechowywanie siana i słomy na zimowe dokarmianie może następować na pryzmach okrytych folią. Korzystne jest zapewnienie na pastwisku zimowym osłony przed wiatrem. Może to być osłona naturalna w postaci lasu lub zagajnika lub sztuczna z umocowanych balotów słomy lub desek. Jako ogrodzenie pastwiska wystarcza pastuch elektryczny akumulatorowy lub sieciowy. Głównymi czynnościami codziennymi są latem kontrola stada a zimą dowóz siana i słomy.
Jakie są perspektywy introdukcji bawołów w Polsce?
Jerzy Harabasz: - Hodowla bawołów jest rozszerzeniem wachlarza produkcji rolniczej i może być prowadzona na takich terenach, gdzie chów innych zwierząt nie jest możliwy. Jest przy tym produkcją ekstensywną, bliską natury, biologiczną. Przy zachowaniu niezbyt wysokiej obsady zwierząt na hektar może być gospodarką w pełni ekologiczną. Nie wymaga dużego nakładu robocizny i jest produkcją bardzo spokojną. W terminologii biurokratycznej bawoły są zaliczane do bydła i ich chów uprawnia do dopłat paszowych. Produkcja mleka nie podlega kwotom Unii Europejskiej i może być dowolnie powiększana.
Do czego służą bawoły? Jakie wartości użytkowe mają te zwierzęta?
Jerzy Harabasz: - Mleko jest niezwykle smaczne, zawiera ok. 8 % tłuszczu i dlatego doskonałe do produkcji kosmetyków i leczniczych preparatów antyłuszczycowych. Jogurty i sery z mleka bawolego mają oryginalny smak są niezwykle delikatne. Mięso jest chude o smaku pośrednim między dziczyzną a wołowiną. Cenne są również skóry. Rynek niemiecki, szczególnie aglomeracja berlińska jest w tej chwili w stanie wchłonąć dostawy surowców i produktów bawolich w ogromnych ilościach.