Grażyna Bożyk: Jest pani twórczynią ludową, czym się więc pani zajmuje?
Katarzyna Reszpondek: – Wycinam wycinanki, robię pająki, kwiaty, bukiety, różnego rodzaju koronki, takie nasze, tradycyjne – koronki rurkowe, koronki płaskie, strzępiate; robię też bukiety kwiatowe.
Skąd takie zainteresowanie? Jest pani młodą osobą, a rzadko się spotyka, by młodzi interesowali się sztuką ludową, tradycją, folklorem…
– Ja akurat pochodzę z rodziny, która ma swoje folklorystyczne korzenie. Charakterystyczne dla regionu sieradzkiego ozdoby z papieru i bibuły zaczęły się od prababci, potem robiła je babcia, moja mama, ciocia i ja. Po prostu kontynuuję tradycję rodzinną.
Co dalej z tą piękną tradycją – przekazuje pani komuś swoje umiejętności i tajemnice wyczarowywania cudeniek z papieru, bibuły
– Tak, myślę, że też przekażę oprócz umiejętności także zamiłowanie do tradycji kolejnemu pokoleniu. Mam piętnastoletnią córkę, która powoli uczy się wcale niełatwej sztuki robienia kwiatów czy pająków tak, jak to robiły babcia czy prababcia.
Jak się pani promuje? Wiem, że na pewno przyjeżdża pani ze swymi kwiatami, pająkami i koronkami na organizowane przez Łódzki Ośrodek Doradztwa Rolniczego z siedzibą w Bratoszewicach targi do Kościerzyna…
– Tak, przyjeżdżam chętnie i cieszę się, że jestem tu zapraszana. Mam też swoje stoiska na różnego rodzaju jarmarkach. Na stałe współpracuję z Muzeum Okręgowym w Sieradzu i tam właśnie brałam udział, na przykład, w programie Krzesiwo, którego celem było przekazanie moich umiejętności dzieciom i młodzieży. Nie tylko zresztą umiejętności, ale zamiłowania do polskiej tradycji, zobaczenia piękna sztuki opartej na naszej polskiej ludowej tradycji. Prowadziłam w szkole warsztaty, uczyłam dzieci, młodzież i dorosłych sztuki tworzenia kwiatów z bibuły.
Czy duże było zainteresowanie tymi warsztatami?
– Dzieci bardzo chętnie uczestniczą w moich warsztatach, chociaż na zajęciach z młodzieżą też był komplet i wszyscy dobrze się bawiliśmy. Prowadziłam też warsztaty w Poznaniu, gdzie uczyłam dzieci robić kwiaty. Byłam tam przez kilka godzin i nie miałam chwili wytchnienia, dzieciaki były naprawdę bardzo zainteresowane.
Widzę tutaj takie bardzo misternie wykonane różyczki. Jak długo pani robi taki kwiatuszek
– Mam już z wprawę w robieniu róż, trudno mi więc powiedzieć precyzyjnie, ile mi to zajmuje czasu. Po prostu, jak mam chwilę, siadam i… robię…
Z jaką tradycją wiążą się pająki?
– Te nasze prace są robione do wnętrz wiejskich chat. Wycinanki, koronki papierowe kwiaty upiększały dawniej wiejskie izby. Kobiety same je wykonywały. Chaty dekorowane były na święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Pająki właśnie też zdobiły wnętrza wiejskich chat. Są one odpowiednikiem współczesnego żyrandola. A różnego rodzaju koronki czy bukiety zdobiły, na przykład, lichtarze.
Czy te wszystkie cudeńka to pani praca zawodowa, czy hobby
– To moje zamiłowanie. Podpatrywałam, jak kwiaty robi moja babcia, potem sama próbowałam, bardzo zawsze lubiłam to robić. Od mamy nauczyłam się wycinanki i pająka.
Czego pani potrzebuje, by móc spokojnie tworzyć swój kolorowy ogród?
– Bibuła, drut, klej, pomysł i… można robić…
Jakie kolory są charakterystyczne dla regionu sieradzkiego?
– Przede wszystkim czerwień, zieleń, bordo, niebieski i żółty.
Pani róże są inne niż róże łowickie…
– Nasza róża sieradzka to róża ślimakowa. Istnieje głównie w hafcie i stroju ludowym.
8804593
1