Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Powszechne i obowiązkowe

28 kwietnia 2015
Rozmawialiśmy z Pawłem Augustynem , przedstawicielem Małopolskiej Izby Rolniczej i ekspertem do spraw ubezpieczeń rolnych.
Wraz z rozpoczęciem wiosny i sezonu wegetacyjnego na polach rozpoczyna się też sezon ubezpieczeń upraw rolnych. Dlaczego rolnicy powinni ubezpieczać swoje uprawy?
- Rolnicy powinni bezwzględnie ubezpieczać swoje uprawy, ponieważ coraz częściej występują w naszym kraju anomalia pogodowe takie jak susza, grad, nawałnice i powodzie, które niszczą ich zasiewy, które niszczą im zasiewy. Te zdarzenia losowe się nasilają i jak mówią meteorolodzy będzie ich coraz więcej na terenie naszego kraju. W związku z tym rolnicy jak najbardziej powinni zabezpieczyć swój interes, ponieważ ich dochód powstaje najczęściej właśnie na polu. Dlatego muszą ubezpieczyć swoje uprawy, bo to są ich środki do życia.
Obecnie dużo rolników w naszym kraju ubezpiecza swoje uprawy?
- Niewielu. Tylko około 20 %. Dzieje się tam, ponieważ moim zdaniem obowiązująca obecnie ustawa o obowiązkowym ubezpieczeniu upraw rolnych jest niedoskonała. Zwracaliśmy - jako rolnicy już na ten fakt uwagę rządzącym kilka lat temu, ale do tej pory bez żadnego echa.
Przygotowany obecnie przez rząd projekt nowej ustawy o ubezpieczenia rolnych to krok w dobrym kierunku?
- Ten projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt dostosowuje przede wszystkim nasze przepisy do unijnych. Jest to krok w dobrym kierunku, ale ustawa w tej formie nie spełnia jeszcze w pełni obowiązku ani powszechności. Obowiązująca dotąd w naszym kraju ustawa zakładała również kary dla rolnika – 1 euro od hektara, jeśli nie będzie ubezpieczał swych upraw, ale nie było to egzekwowane W związku z tym w tej chwili nowelizacja ustawy zakłada zwiększenie z 50 % dopłaty do ubezpieczeń upraw od zdarzeń losowych do 65 % składki.  To spowoduje, że więcej rolników zachęci się do ubezpieczenia bo dopłata będzie wyższa czyli rolnik składkę niższą o 15 % bo większa będzie dopłata z budżetu państwa. Drugim ważny krok, który został zrobiony to objęcie ubezpieczeniem warzyw i sadów. Jeszcze jeden zapis jest także kamyczkiem rzuconym w dobrym kierunku. To skrócenie karencji. Do tej pory rolników, którzy ubezpieczyli swoje uprawy obowiązywała karencja 30 dni od daty zawarcia ubezpieczenia. Oznaczało to, że jeżeli szkoda wystąpiła na ich plantacjach w okresie 30 dniu od daty zawarcia umowy zakładem ubezpieczeń to nie było wypłacane odszkodowanie. W tej chwili ten okres karencji został skrócony do 14 dni. Jest to oczywiście korzystna zmiana na rzecz rolników.
Czy w pełni ta ustawa usatysfakcjonuje rolników?  Jeśli nie to, jakie według Pana jej elementy wymagają jeszcze zmiany?
- Zmiany zaproponowane przez rząd w tej nowelizacji to na pewno dobry krok, aby zachęcić większą ilość rolników do ubezpieczania swoich upraw. Ale moim zdaniem zmiany te powinny iść jeszcze bardziej w kierunku upowszechnienia ubezpieczeń. Dlatego należałoby zmniejszyć jeszcze bardziej sumę składki i zobowiązać wszystkich rolników do ubezpieczania się. Dziś – jak już mówiłem jedynie 20 % rolników ubezpiecza swoje uprawy i nikt tego nie egzekwuje. Gdyby zapisy te byłyby egzekwowane to na pewno zwiększyłyby się zakres zawieranych ubezpieczeń.   Izby rolnicze są pomysłodawcami projektu, który mówi o tym, żeby cześć składki ubezpieczeniowej była potrącana bezpośrednio z dopłat bezpośrednich. Byłaby to nieduża składka, która od hektara wynosiłaby około 15 złotych. Wprowadzenie takiego rozwiązania oznaczałoby to, że wszyscy rolnicy z automatu byliby ubezpieczeni. I w ten sposób spełniłaby się powszechność i obowiązek ubezpieczeń. Karanie, bowiem za brak ubezpieczeń nic tu nie da. Trzeba przygotować taki projekt, który zakładałby powszechność ubezpieczeń, a nie za ich brak karać rolników.
Jakie działania powinien podjąć rząd, – co trzeba zmienić, aby zakłady ubezpieczeniowe chciały ubezpieczać tereny upraw najbardziej narażone na straty?
- Możemy to zrobić tylko poprzez Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych i przez powszechność ubezpieczeń. Formuła Towarzystw Ubezpieczeń Wzajemnych zakłada, bowiem, że nie mogą one mieć zysku. Jeśli maja nadwyżkę to przeznaczają ją na obniżenie składki w przyszłym roku. W związku z tym jeśli byłaby powszechność ubezpieczeń i każdy płaciłby rolnik płaciłby 15 złotych to wówczas rolnicy , którzy mają ,,szkodowe tereny’’ płaciliby za rolników, którzy mają nie szkodowe , bo na tym polegają ubezpieczenia.  I w ten sposób spełniona byłaby powszechność ubezpieczenia. Jeżeli w danym roku okazałoby się , ze nie było szkód lub byłyby marginalne to w przyszłym roku rolnicy być może  by w ogóle  składki nie płacili . My ciągle, – jako organizacje rolnicze o tym mówimy, ale chyba jakieś lobby nie pozwala do tej formuły doprowadzić.
Dlaczego teraz, choć ubezpieczenie upraw rolnych powinno być powszechne to zakłady ubezpieczeniowe nie chcą objąć ubezpieczeniem wszystkich terenów gdzie znajdują się uprawy?
- W tej chwili to zakład ubezpieczeniowy wybiera sobie miejsca rolniczych upraw, które obejmie ubezpieczeniem. Są to najczęściej tereny gdzie uważa się, że wystąpienie szkody jest minimalne. Każdy zakład ubezpieczeń ma oceniać ryzyko. Dlatego nie może z założenia ubezpieczyć tego, co wiadomo, ze będzie uszkodzone lub zniszczone. Powszechność ubezpieczeniowa spowodowałaby, ze wszyscy by się ubezpieczyli i tę cześć minimalnych nakładów na dane uprawy można byłoby rolnikowi w przypadku wystąpienia szkód zwrócić. Co z tego , że tworzymy ustawę , która nie daje możliwości egzekwowania ubezpieczeń. Nie możemy rolnika do ubezpieczania upraw zmuszać. Trzeba stworzyć warunki do tego, aby upowszechnić ubezpieczenia, a nie rolnika do nich zmuszać.
Czy hasło ,,Przezorny zawsze ubezpieczony ‘’ jest dziś aktualne ?
- Jak najbardziej i będzie jeszcze bardziej aktualne poprzez coraz częstsze występowanie anomalii pogodowych. Ni e dotyczy to tylko rolnika i jego upraw, ale także budynków i sprzętu rolniczego.  Jest to szerokie spektrum ubezpieczeń, które funkcjonują na rynku. Każdy kto ma dom, biznes czy jakiekolwiek mienie powinien się ubezpieczyć bo nie może przecież liczyć na to, ze państwo będzie mu pomagało w sytuacjach kryzysowych.
Dziękujemy za rozmowę
Obi oba

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

ALDI, Carrefour Hipermarket, Dino, TOPAZ, Empik, CCC, Castorama i HEBE to najbar...

Węgry sprawują prezydencję w Radzie do grudnia 2024 r. włącznie a tekst ten będz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę