Wojewoda lubuski wystąpił do resortu finansów o przesunięcie 70 mln zł z rezerwy na zabezpieczenie odszkodowań i finansowanie działań związanych z likwidacją ognisk choroby – poinformowała PAP Jolanta Krynicka z Biura Wojewody Lubuskiego.
Jak dodała Krynicka, wojewoda lubuski Władysław Dajczak zapowiedział, że właściciele gospodarstw, w których z powodu ptasiej grypy trzeba wybić drób, otrzymają odszkodowania. „Kwota (70 mln zł - PAP) wynika z szacunków dokonanych przez biegłych oraz Powiatowego Lekarza Weterynarii w Gorzowie Wlkp. Podstawą do wypłaty odszkodowań jest ustawa z 2004 r. o ochronie zwierząt i przeciwdziałaniu chorobom zakaźnym” - wyjaśniła.
Lubuskie jest jedynym regionem w Polsce, w którym potwierdzono ogniska wirusa H5N8 u ptactwa hodowlanego. Wszystkie cztery znajdują się w podgorzowskiej gminie Deszczno, gdzie występuje duże zagęszczenie ferm drobiarskich.
Pierwsze ognisko wirusa H5N8 potwierdzono 3 grudnia br. na fermie gęsi w samym Deszcznie. Kolejne zostały później zdiagnozowane na fermach w Gliniku (ferma indyków) i Białobłociu (ferma gęsi). Czwarte ognisko w Gliniku potwierdzono na fermie indyków.
„Drugie z ognisk w Gliniku znajduje się na fermie indyków, gdzie jest ok. 37 tys. tych ptaków. Ognisko jest w strefie zapowietrzonej, która zostało poszerzona o kilkaset metrów” - powiedziała PAP Krynicka.
Służby weterynaryjne podjęły decyzję o wybiciu i utylizacji wszystkich ptaków hodowlanych ze stref zapowietrzonych. Według szacunków służb weterynaryjnych będzie to około 500 tys. sztuk drobiu.
Na miejscu od kilku dni pracują specjalistyczne firmy zajmujące się usypianiem ptaków, których zwłoki pod nadzorem policji są wywożone do certyfikowanych zakładów zajmujących się utylizację martwych zwierząt. Działania służb za zgodą Ministra Obrony Narodowej wspiera wojsko.
Na mocy rozporządzeń wojewody wokół każdego ogniska wirusa zastały wyznaczone 3-kilometrowe strefy zapowietrzenia i 10-kilometrowe strefy zagrożenia.
Ptaki z ferm i gospodarstw w strefach zapowietrzonych są likwidowane i zutylizowane, a gospodarstwa dezynfekowane i objęte kwarantanną. Wprowadzono też inne ograniczenia, m.in. związane ze sprzedażą i transportem drobiu. Na drogach w obszarze zapowietrzonym rozłożono kilka mat dezynfekcyjnych, mających zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa.
Liczne przypadki wirusa ptasiej grypy podtypu H5N8 stwierdzano w ostatnich miesiącach także w Niemczech, Danii, Austrii czy na Węgrzech. Grypa ptaków nie jest szkodliwa dla ludzi. Specjaliści wskazują, że możliwą przyczyną zakażenia wirusem może być m.in. kontakt drobiu z kałem dzikich ptaków.
W północnej części woj. lubuskiego ryzyko tegoż kontaktu jest duże, gdyż w tej części regionu położony jest Park Narodowy „Ujście Warty” będący jednym z ważniejszych w tej części Europy miejsc jesiennej i wiosennej koncentracji ptaków migrujących, takich jak dzikie gęsi, kaczki, żurawie czy łabędzie.
(PAP)