Trzej mężczyźni podróżowali w przedniej łyżce koparko-ładowarki drogą krajową nr 5. Pojazd z nietypowym ładunkiem zatrzymali policjanci w Jarogniewicach.
Operator koparko-ładowarki próbował wyjaśniać funkcjonariuszom, że podwoził kolegów z miejsca budowy drogi do ich samochodów.
Oficer prasowy policji w Kościanie asp. sztab. Radosław Nowak poinformował w poniedziałek, że pojazd do kontroli zatrzymał patrol ruchu drogowego, który wypatrzył w piątek po południu koparko-ładowarkę z nietypowym ładunkiem. Jak się okazało, w przedniej łyżce, poza trzema pasażerami, przewożone były również m.in. taczka i agregat.
"Maszyną kierował 34-letni mieszkaniec powiatu grodziskiego. Mężczyzna oświadczył, że właśnie skończyli prace przy budowie drogi i podwoził kolegów do miejsca, gdzie stały zaparkowane ich pojazdy. Kierujący koparką zgodnie z obowiązującymi przepisami stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Ponadto zostanie skierowany przeciwko niemu wniosek do sądu o ukaranie za popełnione wykroczenie" – podała policja.
Oficer prasowy policji w Kościanie podkreślił, że skutki czołowego zderzenia tak załadowanej koparko-ładowarki z innym pojazdem lub wypadnięcie z łyżki któregoś z pasażerów mogłyby być tragiczne.
Rafał Pogrzebny (PAP) / zdj. ilustrac.