Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Wiceminister Lech: istotne jest łagodzenie skutków wystąpienia ptasiej grypy

7 grudnia 2016
Wiceminister Lech: istotne jest łagodzenie skutków wystąpienia ptasiej grypy
PAP / Lech Muszyński

Likwidacja ogniska to pierwszy etap walki z ptasią grypą, teraz istotne jest łagodzenie skutków wynikłych dla producentów drobiu - powiedziała we wtorek PAP wiceminister rolnictwa Ewa Lech.

W sobotę Instytut Weterynarii w Puławach potwierdził wirusa H5N8 (tzw. ptasiej grypy) u gęsi na fermie w Deszcznie koło Gorzowa Wielkopolskiego (woj. lubuskie). W gospodarstwie było ok. 700 tys. sztuk gęsi. Wojewoda lubuski wydał rozporządzenie, zgodnie z którym wyznaczono obszar zapowietrzony wokół ogniska choroby o promieniu ok. 3 km, oraz obszar zagrożony – wokół ogniska o promieniu ok. 10 km.

Wiceminister Ewa Lech mówiła PAP we wtorek, że obostrzenia wiążą się z niedogodnościami dla hodowców drobiu, chodzi m.in. o transport ptaków do ubojni i zakładów przetwórczych, a także o możliwości sprzedaży i ceny, jakie uzyskają za drób. Zauważyła, że w tym rejonie znajdują się liczne stada głównie indyków, kaczek i gęsi, a wiec drobiu, który chętnie ubija się na święta. Dodała, że wszystkie fermy były nastawione na eksport do Niemiec.

Lech poinformowała, że w poniedziałek spotkała się w Świebodzinie z powiatowymi lekarzami weterynarii, gdzie rozmawiano m.in. o problemach, jakie mogą dotknąć hodowców z tamtych terenów.

"Apelowałam do lekarzy powiatowych, aby w oparciu o analizę ryzyka dopuszczali do przemieszczenia drobiu do rzeźni" - powiedziała Lech. Wyjaśniła, że taki transport ptaków jest możliwy ze strefy zapowietrzonej, ale po przeprowadzeniu badań weterynaryjnych. Zaznaczyła, że mięso tego drobiu, choć jest pełnowartościowe, będzie specjalnie znakowane, a dodatkowo, by mieć pewność, że wirusa w nim nie ma, podlegać ma obróbce cieplnej.

Wiceminister nie wyklucza, że mogą pojawić się kolejne przypadki ptasiej grypy w stadach hodowlanych. "To teren rozlewisk, jest dużo cieków wodnych i dużo drobiu wodnego. Do końca grudnia są przeloty dzikich ptaków" - zauważyła. Dlatego tak istotne jest przestrzeganie zasad bioasekuracji. Zaapelowała do rolników, aby trzymali drób w zamknięciu.

Lech zapytana o możliwości eksportu polskiego drobiu, powiedziała, że pojawianie się w Polsce ptasiej grypy nie zamyka możliwości wywozu drobiu do UE, gdzie trafia ok. 80 proc. eksportu. Nie można tylko wywozić mięsa z obu stref z ograniczeniami, ale z innych tak - dodała.

Natomiast, jeżeli chodzi o tzw. kraje trzecie (pozaunijne), to pojawienie się wirusa automatycznie wyklucza eksport. W świadectwach zdrowia trzeba zadeklarować, że w Polsce tej choroby nie ma. Dotyczy to eksportu do krajów azjatyckich, a najbardziej dotknie to eksporterów drobiu do Chin - zaznaczyła Lech.

(PAP)


POWIĄZANE

Traktor blokujący ruch drogowy w Brukseli/ Fot. Bogdan Hoyaux [© European Union ...

Dla certyfikowanych ukraińskich producentów rolnych zajmujących się produkcją ek...

Zgodnie z wynikami trzech kwartałów 2024 r. rumuński port Konstanca zmniejszył o...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę