Ptak_Waw_CTR_2024

Kosiniak-Kamysz apeluje do premier o pełne finansowanie mleka i owoców w szkole

16 sierpnia 2017
Kosiniak-Kamysz apeluje do premier o pełne finansowanie mleka i owoców w szkole

Szef PSL zaapelował do premier Beaty Szydło o przywrócenie pełnego finansowania programu mleko, owoce i warzywa w szkole. Według niego, minister rolnictwa w projekcie rozporządzenia obciął budżet programu o ponad 200 mln zł i wykluczył z niego uczniów VI klas. Wcześniej ministr rolnictwa zapowiedział, że będzie zabiegać o zwiększenie środków na ten cel.

„Apelujemy i wzywamy panią premier do zmiany tego rozporządzenia ministra rolnictwa - proszę oddać 200 mln zł polskim rodzinom, polskim dzieciakom, proszę im dać owoce i warzywa w szkole, proszę im dać szklankę mleka i produkty mleczne. Tak nie wolno szukać oszczędności, jeżeli sytuacja budżetu jest bardzo zła, a widać, że chyba nie jest dobrze, to zaczęli od najgorszej strony, od miejsca, gdzie naprawdę nie powinno być oszczędności” - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz dziennikarzom w poniedziałek w Krakowie.

Do 11 sierpnia trwały konsultacje społeczne w sprawie realizacji programu mleko, owoce i warzywa w szkole. W roku szkolnym 2017/2018 po raz pierwszy zostanie uruchomiony nowy program dla szkół - „Mleko w szkole” oraz „Owoce i warzywa w szkole” - obejmie on w Polsce ok. 1,9 mln dzieci z klas I-V szkół podstawowych.

Łączny unijny budżet na realizację powyższego programu dla UE-28 wynosi w skali roku szkolnego 250 mln euro, z czego dla Polski na rok szkolny 2017/2018 przeznaczono ok. 26 mln euro. Ze środków unijnych na dostawy owoców i warzyw ma być przeznaczone ok. 15 mln euro (66 mln zł), a nieco ponad 11 mln euro na dostarczanie mleka (48 mln zł). Ponadto na realizację dostaw owoców i warzyw oraz mleka i przetworów mlecznych do szkół podstawowych przewidziano z budżetu krajowego 128 mln zł, po 64,5 mln zł na każdy komponent.

W minionym roku szkolnym, program "Mleko w szkole" obejmował m.in. uczniów klas I-VI szkół podstawowych, w sumie uczestniczyło w nim 2,6 mln dzieci. Budżet wynosił 161 mln zł. Z programu "Owoce i warzywa w szkole" korzystały dzieci z klas I-III (1,5 mln uczniów), a budżet wynosił 83 mln zł.

Według szefa PSL, rząd PO-PSL w ciągu ośmiu lat swoich rządów przeznaczał na programu mleko, owoce i warzywa w szkole 450 mln zł rocznie, z czego ok. 100 mln zł pochodziło ze środków UE a 350 mln zł z budżetu krajowego.

Kosiniak-Kamysz przypomniał, że w pierwszym projekcie rozporządzenia ministra Jurgiela, oprócz zmian nazw programu, padały podobne kwoty oraz te same owoce, warzywa, produkty mleczne, co w poprzednich. „Wydawało się, że tu może być taka pozytywna kontynuacja, ale pokazał się kolejny projekt rozporządzenia, gdzie jest 211 mln zł mniej z budżetu krajowego, wypadają z programu szóste klasy, czyli 700 tys. dzieci mniej” - zaznaczył.

„To pokazuje, jak błędne są działania ministra rolnictwa (…). To nie jest tylko jabłko, gruszka, czy przysłowiowa szklanka mleka w szkole, ale też nauka zdrowego stylu życia, zdrowego zachowania” - dodał szef ludowców.

Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel informując o przygotowywanym przez resort nowym programie mleko, owoce i warzywa w szkole podczas spotkania z branżą mleczarską pod koniec ubiegłego miesiąca podał, że jego budżet wynosi 243 mln zł. Zdaniem mleczarzy, środki na ten cel są za małe.

Minister zapowiedział, że będzie zabiegał o zwiększenie wydatków na ten cel. Dodał, że pierwotna propozycja ministerstwa to - 340 mln zł.

Kosiniak-Kamysz ocenił w poniedziałek, że dotychczasowe działania ministra Jurgiela dowodzą, że wniosek PSL o jego dymisję jest aktualny. „O dymisji mówimy, bo ta lista zaniedbań, niedociągnięć, błędów, fatalnych decyzji jest po prostu ogromna - to jest już chyba ponad 40 punktów (…) zarzutów do ministra Jurgiela każdego dnia przybywa: dochodzą owoce w szkole i Janów” - zaznaczył.

Przewodniczący PSL odnosząc się do wyników niedzielnej 48. aukcji koni arabskich Pride of Poland w Janowie Podlaskim (Lubelskie) ocenił, że była ona „niewątpliwym skandalem”, „najgorszą aukcją od 30 lat, najgorszą aukcją w wolnej Polsce”.

„To pokazuje, jaka jest skala zaniedbań w obszarze rolnictwa i rozwoju wsi”- mówił Kosiniak-Kamysz i podkreślił, że aukcja jest „totalną klapą, totalną porażką, szczególnie ministra Jurgiela - on wziął 100 proc. odpowiedzialności” - dodał.

Podczas niedzielnej aukcji sprzedano sześć koni za łączna kwotę 410 tys. euro. Za najwyższą cenę 150 tys. euro sprzedana została klacz Prunella, którą wylicytował nabywca z Czech.

W ubiegłym roku podczas aukcji Pride of Poland sprzedano 16 koni za łączna kwotę 1,271 mln euro; pozostałe konie nie osiągnęły na licytacji zakładanej przez właścicieli ceny minimalnej i nie zostały sprzedane. Za najwyższą cenę 300 tys. euro sprzedana została klacz Sefora z janowskiej stadniny.

Rekordowa kwota licytacji na Pride of Poland padła w 2015 r. Wówczas za 1,4 mln euro - nabywcy ze Szwajcarii - sprzedana została 10-letnia siwa klacz Pepita, wyhodowana w Janowie Podlaskim. Podczas całej aukcji sprzedano 24 konie za niemal 4 mln euro.

 

 

Rafał Grzyb (PAP)


POWIĄZANE

9 października w Parlamencie Europejskim europosłowie wraz premierem Węgier Vikt...

Na różnych etapach życia nasze zapotrzebowanie na składniki odżywcze ulega zmian...

Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" zwrócił się do przewodniczącego sejmowej kom...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę