Świat powinien pamiętać o jednym z największych ludobójstw w dziejach ludzkości, aby zapobiec podobnym zbrodniom w przyszłości - powiedział w piątek we Wrocławiu ambasador Rwandy w Berlinie podczas obchodów zorganizowanych w 24. rocznicę ludobójstwa w Rwandzie.
W 1994 r. Rwanda doświadczyła jednego z najgorszych ludobójstw na świecie, kiedy w ciągu 100 dni zginęło ponad 1 milion osób z plemienia Tutsi.
We Wrocławiu uroczystości upamiętniające 24. rocznicę tragedii w Rwandzie odbyły się w piątek w Centrum Kultury i Edukacji Żydowskiej w Synagodze Pod Białym Bocianem. Wzięli w nich udział m.in. Ambasador Republiki Rwandy w Berlinie Igor Cesar, Założyciel i Prezes Fundacji Karibu Patrick Dusabe, oraz Dyrektor Centrum Kultury i Edukacji Żydowskiej we Wrocławiu Bente Kahan.
„Obchody rocznicy wydarzeń w Rwandzie mają duże znaczenie dla tego miejsca i dla całego miasta, które jest określane jako miejsce spotkań. Jesteśmy wszyscy częścią podobnych doświadczeń prześladowań i ludobójstw” – mówiła w piątek Bente Kahan.
Ambasador Rwandy w Berlinie podkreślił, że zbrodnia w Rwandzie została określona mianem najszybszej i największej w zasięgu tragedii ludobójstwa w dziejach ludzkości. „Używając jako pretekstu katastrofy samolotowej, w której zginął prezydent Rwandy, ekstremiści przejęli władzę, w efekcie czego doprowadzili do ludobójstwa. Setki tysięcy osób zostało sierotami, wdowami, a miliony uciekinierami” – mówił.
Cesar przypomniał też, że rząd Rwandy ustanowił dzień 7. kwietnia dniem upamiętnienia ludobójstwa. „W tym roku tematem rocznicy jest +jednoczyć, pamiętać i odnawiać+” - powiedział. Ambasador zaznaczył, że rocznica jest także okazją do tego, aby „oddać hołd osobom, które wykazały się bohaterstwem chroniąc niewinnych ludzi i poświęciły swoje życie, aby ratować innych”.
„Podczas gdy świat bezradnie przyglądał się wydarzeniom, które działy się na masową skalę, potrzebna była odwaga ze strony innych Rwandyjczyków, którzy pod przywództwem naszego obecnego prezydenta wystąpili w obronie demokracji i życia ludzi” – mówił ambasador.
Jednocześnie podkreślił, że „Rwandyjczycy nie zamknęli się w smutku, tylko podjęli wysiłek, aby jednoczyć się na całym świecie, a w kraju odbudować silniejsze i pokojowe państwo”.
„Jedną z ważniejszych nauk, jaka płynie z tych tragicznych wydarzeń, jest to, że powinniśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby zapobiec podobnym zbrodniom w przyszłości. Chciałbym też wezwać społeczność międzynarodową, aby ludzie odpowiedzialni za zbrodnie w naszym kraju, a swobodnie poruszający się w krajach zachodnich, zostali osądzeni oraz, aby ustalono prawa, które będą chroniły narody przed podobnymi zdarzeniami” – mówił Cesar.
Na zakończenie dodał, że z uwagi na to, że „większość świata nie wie o tragedii jakiej doświadczyła Rwanda, misją Rwandyjczyków jest przekazywanie informacji na ten temat, aby pamięć o tych wydarzeniach nie zaginęła”. „Rocznice właśnie służą temu, aby te wydarzenia upamiętniać i o nich przypominać” – zaznaczył.
W synagodze prezentowana jest także wystawa “Ludobójstwo plemienia Tutsich w Rwandzie w 1994 r.”
Walki etniczne w Rwandzie rozpoczęły się wkrótce po uzyskaniu przez ten kraj niepodległości w 1962 r. Władzę przejęli stanowiący większość Hutu, plemię trudniące się rolnictwem, a pasterze Tutsi zaczęli masowo emigrować, głównie do Burundi i Ugandy. Plemię to, będące mniejszością etniczną, od wieków rządziło krajem. W 1990 r. wybuchła wojna domowa, której początek dał atak partyzantów z emigracyjnego ugrupowania Tutsich w Ugandzie.
Sytuacja zaostrzyła się, kiedy 6 kwietnia 1994 roku zestrzelony został samolot z prezydentem kraju Juvenalem Habyarimaną. O jego śmierć Hutu oskarżyli Tutsich. Bojówki Hutu do lipca wymordowały od 800 tys. do miliona Tutsich - jedną dziesiątą ludności. Stacjonujące wtedy w Rwandzie wojska ONZ były bezsilne, gdyż ich mandat nie pozwalał na akcje zbrojne. 21 kwietnia Rada Bezpieczeństwa ONZ podjęła decyzję o wycofaniu większości sił UNAMIR. 23 czerwca, za zgodą ONZ, do Rwandy wkroczyły wojska francuskie. W sierpniu Tutsi przejęli władzę. Według obserwatorów ONZ wojska rządowe dokonały w drugiej połowie roku masowych mordów na Hutu w obozach dla uchodźców.
Agata Tomczyńska (PAP)