Nie widać końca całej serii ataków na polskie rolnictwo (a w tym przepadku drobiarstwo) ze strony "pseudo" ekologicznych organizacji. Dziwi fakt, że wydawało by się poważne stacje telewizyjne, a w tym przypadku TVN 24, poddają się narracji tych organizacji, nie zadając sobie trudu choćby sprawdzenia, jaki jest cel ich działania i co lub kto nimi kieruje.
Od wielu lat, Pierwszy Portal Rolny zwraca uwagę na fakt, że te "pseudo" ekologiczne organizacje, nie mają nawet jasno okazanych źródeł finansowania. Należy przypuszczać, że rozwój polskiego sektora drobiarskiego bardzo mocno przeszkadza konkurencji zagranicznej. Polska stała się wiodącym eksporterem mięsa drobiowego na świecie. Wiadomym jest, że w takich sytuacjach rozpoczyna się brudna gra konkurencyjna i stosuje się wszelkie środki aby zdyskredytować konkurenta. W tym przypadku chodzi o polską hodowlę drobiu.
Nie trzeba być wybitnym znawcą i obserwatorem aby do takich konkluzji dojść, dlatego też dziwi fakt, że poważna i jedna z największych stacji telewizyjnych emituje sponsorowane materiały, które są elementem brudnej gry, a nie troską o dobro zwierząt, czy też konsumentów.
Nasuwają się tutaj pytania.
Czym tak naprawdę kierują się wydawcy w TVN, emitując tego typu materiały, które mogą wprowadzać opinię publiczną w błąd szkalując jednocześnie dobre imię polskiego drobiarstwa?
Czy jest to jedynie ignorancja i niekompetencja wydawcy TVN?
Czy jest to idiotyczna pogoń za nakręcaniem oglądalności?
Czy jest to działanie z premedytacją, pełną wiedzą i świadomością?
Mamy pewność, że wcześniej czy później dowiemy się jak było i jest naprawdę. Ktoś w przyszłości na kogoś się obrazi i skruszony wyzna całą prawdę, jak już nieraz bywało. To tylko kwestia czasu.
Tymczasem do walki z tym haniebnym procederem wkracza Krajowa Rada Drobiarska-Izba Gospodarcza, która wydała oświadczenie po emisji tego wątpliwej jakości programu stwierdzając wprost : "Z niepokojem obserwujemy, że niektóre tzw. organizacje pro-zwierzęce, wspólnie z niektórymi mediami, prezentują treści, które mogą wprowadzać opinię publiczną w błąd"
I dalej, KRD-IG stwierdza w swoim oświadczeniu:" osoby podejmujące pracę na fermach, zamiast rzetelnie wykonywać swoje obowiązki związane z opieką nad zwierzętami, rejestrują ukryte materiały wideo, które chętnie są wykorzystywane przez organizacje pro-zwierzęce oraz media. Filmy te są następnie prezentowane w sposób celowo zniekształcający rzeczywistość, kreując obraz, który nie odzwierciedla faktycznych warunków na polskich fermach drobiu. Gdyby osoby te rzeczywiście dbały o dobrostan zwierząt, wiele z sytuacji pokazanych w reportażu nie miałoby miejsca. Tym samym mamy do czynienia z manipulacją, a nie rzetelnym relacjonowaniem rzeczywistości.
Jesteśmy zaniepokojeni faktem, że stacje telewizyjne chętnie korzystając z takich materiałów,
wprowadzają w błąd widzów i szkodzą reputacji całej branży drobiarskiej. Warto podkreślić,
że unijne przepisy ściśle regulują zasady dotyczące zagęszczenia hodowli brojlerów, a polscy
hodowcy rygorystycznie się do nich stosują. W hodowlach zdarzają się upadki, co jest zjawiskiem naturalnym."
I konkluzja:
"Podkreślamy, że hodowla drobiu w Polsce, tak jak w całej Unii Europejskiej, podlega
restrykcyjnym przepisom, a przestrzeganie wysokich standardów jest kluczowym elementem
naszej działalności. Cały proces produkcji jest nadzorowany i kontrolowany przez Inspekcję
Weterynaryjną, a wysoką jakość mięsa i bezpieczeństwo produkcji potwierdza uznanie
konsumentów nie tylko z Europy, ale także z innych części świata."
Nie robimy sobie nadziei że TVN 24 w jakikolwiek sposób odniesie się do oświadczenia KRD-IG bo wiemy, że emisja tego materiału sama w sobie była już przejawem absolutnej ignorancji. Tak więc i odpowiedź pewnie nie nadejdzie. Czekać należy, kiedy zatem pojawi się następny "paszkwil" godzący w dobro polskiego rolnika, polskiego drobiarstwa lub innej gałęzi tego sektora.
Polska jest jednym z największych producentów i eksporterów żyności na świecie. WYSOKIEJ JAKOŚCI ŻYWNOŚCI, KTÓRA CIESZY SIĘ UZNANIEM WŚRÓD KONSUMENTÓW NA CAŁYM ŚWIECIE! Dlaczego? Bo inaczej, ta zdrowa polska żywność przestała by się sprzedawać i nie przechodziała by z wynikem pozytywnym badań fitosanitarnych i jakościowych, które są w każdym docelowym kraju restrykcyjnie przestrzegane.
Tak drodzy pseudo niedouczone dziennikarzyny i pseudo wydawcy działający nie wiadomo na czyje zlecenie. Szukacie sensacji w miejsca gdzie jej nie ma. Pewne jest, że Wasze działania nie mają nic wspólnego z rzetelnością dziennikarską.
Środowiska rolnicze w Polsce nie mają wątpliwości, że co jakiś czas będą ataki na polskich producentów bo jest spora grupa osób, organizacji i nawet mediów, którym pozycja Polski w świecie się nie podoba. Dlatego to ci ludzie, starają się kreować i uczestniczyć w swoistym "Dance Monkay". Panie Panowie, "miłej zabawy".
Informujemy że, Rolnikowi polskiemu nie dała rady pańszczyzna, zabory, wojny, komunizm z całą kolektywizacją wsi, UE z całym pseudo "Zielonym Ładem" to i nie dacie rady i Wy wszyscy z tego chocholego tańca, który jest tożsamy kropka w kropkę z "Dance Monkey".
Link do pełnej treści oświadczenia KRD-IG znajduje się TUTAJ
a "Dance Monkey" dla przypomnienia jest poniżej
autor: Marek Kozak, Red Nacz ppr.pl