Toyota Mirai 2021 właśnie zadebiutowała na amerykańskim rynku jako nowy flagowy sedan w ofercie marki. Pięcioosobowa limuzyna o długości niemal 5 m kosztuje w USA 49 500 dolarów, czyli o 9 000 dolarów mniej od poprzedniej generacji. Jednak w styczniu z okazji premiery Toyota oferuje klientom specjalny rabat w wysokości 10 000 dolarów, co stawia ten wyprzedzający swoje czasy, bezemisyjny samochód na ogniwa paliwowe w tym samym przedziale cenowym co hybrydowa Toyota Avalon.
Mirai drugiej generacji, który właśnie debiutuje na amerykańskim rynku, jest większy od poprzednika, ma bardziej atrakcyjną, usportowioną stylistykę oraz wiele wspólnego z flagowym Lexusem LS, z którym dzieli platformę GA-L. Jest też mocniejszy, bardziej dynamiczny i bardziej oszczędny, a jego zasięg wzrósł o 30%.
Zwykle w takich sytuacjach nowy model jest droższy od schodzącego, ale nie tym razem. Standardowa cena nowego Mirai na amerykańskim rynku wynosi 49 500 dolarów i jest o 9 050 dolarów niższa od ceny pierwszej wodorowej Toyoty. Ale to dopiero początek. W styczniu, z okazji premiery można uzyskać na nowy model ogromny rabat 10 000 dolarów, co sprawia, że Mirai 2. generacji staje się tańszy od poprzednika aż o 19 050 dolarów i kosztuje 39 500 dolarów. Dla porównania, niewiele mniej, bo 37 000 dolarów trzeba zapłacić w USA za sedana Toyota Avalon Hybrid. Rabat jest przyznawany klientom, którzy skorzystają z finansowania Toyoty, na przykład z kredytu 0% na 60 miesięcy.
Katalogowa cena 49 500 dolarów sytuuje Mirai bardziej na poziomie Lexusa niż Toyoty, ale w przypadku tego modelu jest ona bardziej niż uzasadniona – nie tylko ze względu na rewolucyjny napęd na ogniwa paliwowe, ale także wielkość, stylistykę, jakość wykonania, luksusowe wykończenie i poziom wyposażenia. Na amerykańskim rynku Mirai w podstawowej wersji XLE jest nieco droższy od hybrydowego Lexusa ES i dużo tańszy od limuzyny LS, z którą jest spokrewniony. Mirai w wersji Limited kosztuje 66 000 dolarów, o 10 000 dolarów mniej od Lexusa LS z benzynowym silnikiem V6 twin-turbo.
Kolejnym atutem Mirai jest nisko położony środek ciężkości i napęd na tylne koła, co przy silniku elektrycznym o mocy 185 KM sprawia, że wodorowa Toyota jest jednocześnie bezemisyjnym samochodem dla fanów ekologii i zrywnym usportowionym sedanem o bardzo dobrych właściwościach jezdnych. Mirai to najmocniejszy samochód na wodór na rynku i jedyny z tylnym napędem. Ten klasyczny layout sprawi kierowcom tym większą radość, że silnik elektryczny dysponuje maksymalnym momentem obrotowym 309 Nm w pełnym zakresie prędkości od chwili ruszenia. Oczywiście nie jest to samochód do bicia rekordów na torze, ale przyjemna dynamika jazdy i pełny komfort dużego sedana klasy premium przy niskim zużyciu wodoru, bezemisyjności i krótkim czasie tankowania sprawiają, że Mirai to po prostu świetny samochód do codziennej jazdy. Do tego dochodzi większy o 30% zasięg na jednym tankowaniu, który według oficjalnych amerykańskich pomiarów wynosi 402 mile (647 km).
Rynkowa premiera Toyoty Mirai 2021 miała miejsce w Japonii w grudniu. W USA model jest na razie dostępny tylko w Kalifornii, gdzie znajdują się niemal wszystkie amerykańskie stacje tankowania wodoru. Ale już niedługo trafi na pierwsze rynki europejskie i stopniowo będzie wprowadzany do innych regionów świata. Kiedy w Polsce zostaną otwarte pierwsze stacje wodorowe, Mirai pojawi się również w ofercie Toyoty w naszym kraju.
Produkcja nowego modelu jest planowana na poziomie 30 000 egzemplarzy, czyli 10 razy większym niż w przypadku budowanego głównie ręcznie pierwszego Mirai. W szybkim tempie produkcji pomoże modułowa architektura TNGA, w której projektowane są niemal wszystkie nowe modele Toyoty i Lexusa. Dzięki temu Mirai dzieli wiele komponentów, w tym platformę i elementy napędu, z innymi modelami obu marek.
Newseria Biznes