MERCOSUR1
TSW_XV_2025

Umorzone śledztwo ws. padnięcia dwóch klaczy w Janowie Podlaskim

17 listopada 2016
Umorzone śledztwo ws. padnięcia dwóch klaczy w Janowie Podlaskim
PAP / Wojciech Pacewicz

Śledztwo ws. padnięcia dwóch klaczy - Prerii i Amry – które były w stadninie w Janowie Podlaskim (Lubelskie), zostało umorzone – poinformowała Prokuratura Regionalna w Lublinie. Według ustaleń prokuratury, nie doszło do otrucia koni.

"Na podstawie przeprowadzonych w toku śledztwa dowodów, w szczególności opinii biegłych, w tym z zakresu medycyny weterynaryjnej, prokurator doszedł do wniosku, że postępowanie diagnostyczne było prawidłowe. Zostały przeprowadzone wszystkie zabiegi lekarsko-weterynaryjne niezbędne dla ochrony ich zdrowia i życia bez zbędnej zwłoki, zgodne z zasadami sztuki lekarsko-weterynaryjnej" – poinformował w czwartek w komunikacie prasowym rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie Waldemar Moncarzewski.

Śledztwo zostało umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego.

Klacze Preria i Amra, padły w marcu i kwietniu tego roku. Były dzierżawione od stałej bywalczyni aukcji Koni Arabskich Czystej Krwi w Janowie Podlaskim, Shirley Watts, żony perkusisty zespołu Rolling Stones. Obie klacze zostały niegdyś kupione przez Watts właśnie na aukcjach w Janowie. Po ich padnięciu Watts zabrała inne swoje konie z janowskiej stadniny, nie przyjechała też na tegoroczną aukcję.

Prokuratura badała, czy do śmierci zwierząt nie przyczyniło się podanie im paszy zawierającej toksyczne substancje w postaci kokcydiostatyków.

Moncarzewski poinformował, że prokuratura wykluczyła, by do padnięcia klaczy doszło z przyczyn "o charakterze żywieniowym, mechanicznym lub toksykologicznym". "Śladowa zawartość kokcydiostatyków ujawniona w paszy przeznaczonej dla klaczy, nie mogła w sposób bezpośredni przyczynić się do pojawienia zmian patologicznych w obrębie przewodu pokarmowego klaczy. Wykluczono hipotezę, iż do śmierci klaczy mogło doprowadzić intencjonalne działanie osób trzecich, w szczególności poprzez ich otrucie" – podkreślił rzecznik.

Moncarzewski zaznaczył, że u klaczy "pojawiły się zmiany patologiczne, typowe dla zwierząt należących do tego gatunku". Skutkowało to – jak tłumaczy rzecznik - zejściem śmiertelnym klaczy Amra, a przypadku klaczy Preria miało "bezpośredni wpływ na niepomyślne rokowanie co do możliwości powrotu do zdrowia" i ze względów lekarsko-weterynaryjnych oraz humanitarnych klacz należało uśpić.

Lubelska Prokuratura Regionalna prowadzi nadal dwa śledztwa dotyczące stadniny koni w Janowie Podlaskim.

Pierwsze dotyczy niegospodarności w okresie od marca 2013 r. do lutego 2016 r., stadninach w Janowie Podlaskim i Michałowie, czego miały się dopuścić odwołane w lutym tego roku władze prowadzących je spółek. Zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury złożyła Agencja Nieruchomości Rolnych. W śledztwie tym badany jest m.in. wątek skutków finansowych organizacji Dni Konia Arabskiego oraz aukcji Pride of Poland w latach 2007-2015, w tym koszty, przychody i dochody firmy, która organizowała te imprezy, a także koszty poniesione przez stadniny.

Śledztwo to obejmuje też wątek padnięcia w październiku ubiegłego roku utytułowanej klaczy Pianissimy. Śmierć tej klaczy, wycenionej przez Agencję Nieruchomości Rolnych na 3 mln euro, była jednym z powodów odwołania wieloletniego dyrektora stadniny w Janowie Podlaskim Marka Treli. Według dotychczasowych ustaleń Pianissima padła – podobnie jak Amra i Preria - z powodu skrętu jelit.

Drugie śledztwo dotyczy organizacji i przebiegu aukcji Pride of Poland w sierpniu 2016 r. Prokuratura sprawdza, czy doszło do nieprawidłowości w licytowaniu klaczy Emiry. Klacz ta podczas aukcji była licytowana dwukrotnie. Po raz pierwszy osiągnęła cenę 550 tys. euro, ale później licytację powtórzono i Emirę sprzedano za 225 tys. euro.

Na początku listopada prokuratura skierowała do sądu w Warszawie akt oskarżenia wobec b. dyrektora zespołu nadzoru właścicielskiego ANR Grzegorza M. Przestępstwa zarzucane Grzegorzowi M. dotyczą niedopełnienia obowiązków w zakresie dokumentowania czynności pokontrolnych w stadninie koni w Janowie Podlaskim i działania przez to na szkodę interesu publicznego. Oskarżony w czerwcu 2012 r. oraz w lutym 2013 r. miał dwukrotnie wydać podległym pracownikom niezgodne z prawem polecenia usunięcia z dokumentacji pokontrolnej, a także nieumieszczenia w niej negatywnych i krytycznych ocen skutków ekonomicznych umów o organizację Dni Konia Arabskiego. Grzegorz M. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

(PAP)


POWIĄZANE

Ten spór wciąż rozpala emocje Polacy uwielbiają święta, ale równie mocno kochają...

W dzisiejszym świecie innowacje technologiczne są na porządku dziennym. Każdego ...

‘Dlaczego chcesz się przebranżowić?’, to najnowszy konkurs przygotowany przez po...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę