Potrzebne są poprawki do budżetu dotyczące m.in. zwiększenia kwot na skup interwencyjny - mówiła we wtorek w Sejmie Genowefa Tokarska (PSL) podczas drugiego czytania projektu budżetu na 2017 r. Złożyła poprawki realizujące jej postulaty.
Odnosząc się do budżetowych wskaźników Tokarska oceniła m.in., że nie jest to budżet oczekiwań związanych z rozwojem Polski, zwracając uwagę na wysokość dopuszczonego deficytu. Zarzuciła przeszacowanie dochodów podatkowych.
"Projekt budżetu przyjmuje pochopne, zbyt optymistyczne prognozy gospodarcze, nie ma w tym budżecie marginesu błędu" - powiedziała. Jej zdaniem PiS nie zauważa, że hamują inwestycje i gospodarka.
Posłanka skupiła się na poprawkach, które ludowcy chcieliby wprowadzić do ustawy. Mówiła, że w części dotyczącej rolnictwa istnieje pilna potrzeba uzupełnienia i zabezpieczenia środków na prowadzenie skupu interwencyjnego wieprzowiny, przetworów mlecznych, owoców i warzyw.
"Potrzeby te wynikają ze specyficznej sytuacji rozprzestrzeniania się choroby ASF, a także niskich cen na pozostałe produkty rolne grożące załamaniem się rynków rolnych, a także upadłością gospodarstw hodowlanych i rolnych" - tłumaczyła Tokarska.
Według niej potrzeby w tym zakresie ocenia się na 500 mln zł, tymczasem resort rolnictwa nie zabezpieczył pieniędzy ani na rozwiązanie problemów dających już o sobie znać, ani na interwencję związaną z ptasią grypą.
Tokarska wskazała, że poprawki PSL dotyczą też potrzeby wypłaty rekompensat za szkody łowieckie w uprawach rolnych. Według niej jest to niezbędne, ponieważ problem jest widoczny w coraz większej skali.
Posłanka wskazała, że zgłaszane wnioski ludowców dotyczą też inwestycji, m.in. w gminną i powiatową infrastrukturę drogową. "Oszczędzanie w tej dziedzinie i hamowanie inwestycji komunikacyjnych jest nie tylko sprzeczne z potrzebami i oczekiwaniami społeczeństwa, ale generalnie przyczynia się do spowolnienia gospodarczego rozwoju naszego kraju" - tłumaczyła.
Inna poprawka dotyczy uzupełniania subwencji dla jednostek samorządu terytorialnego, co związane jest z podwyższeniem kwoty wolnej od podatku do 6,6 tys. zł.
Zarzuciła rządowi PiS, że podejmowane przezeń działania są mało efektywne i odbiegają znacznie od zapowiedzianych potrzeb i obietnic tej partii.
Zgodnie z projektem w 2017 r. dochody budżetu państwa mają wynieść 325 mld 426 mln 102 tys. zł, a wydatki 384 mld 771 mln 602 tys. zł. Maksymalny poziom deficytu ustalono na kwotę nie większą niż 59 mld 345 mln 500 tys. zł.
Rząd założył, że w 2017 r. wzrost PKB (w ujęciu realnym) wyniesie 3,6 proc., średnioroczna inflacja - 1,3 proc., nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - 5,0 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7 proc., a wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym) - 5,5 proc.
Zdaniem rządu projekt spełnia kryteria tzw. stabilizującej reguły wydatkowej oraz deficytu sektora finansów (według metodyki unijnej) – niższego niż 3 proc. PKB. Prognozuje się, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 2,9 proc. PKB.
(PAP)