Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Tokarska: budżet na 2019 r. nie daje poczucia sprawiedliwości społecznej

17 grudnia 2018
Tokarska: budżet na 2019 r. nie daje poczucia sprawiedliwości społecznej

Budżet na 2019 r. nie daje poczucia sprawiedliwości społecznej, oszczędza na najsłabszych, którzy sami nie mogą się bronić - mówiła w piątek podczas drugiego czytania projektu przyszłorocznego budżetu Genowefa Tokarska z PSL-UED.

Według posłanki nie można dobrze mówić o budżecie, który nie daje impulsu rozwojowego, w którym przeważa konsumpcja, gdzie deficyt budżetowy jest w większej wysokości, niż wydatki majątkowe.

"To budżet niezwykle skromny w inwestycje i rozwój, również budżet nie dający poczucia sprawiedliwości społecznej (...), który oszczędza, ale tylko na słabszej części społeczeństwa, tych którzy sami nie mogą się obronić, budżet który nieefektywnie zadłuża nas wszystkich Polaków" - powiedziała.

Zdaniem Tokarskiej dobra koniunktura gospodarcza na świecie daje możliwość i wielką szansę również na rozwój naszego kraju. "Niestety na nic takiego nie możemy liczyć. Rozwój gospodarczy kraju będzie nadal oparty głównie o konsumpcję i tylko nieznacznie przez wzrost eksportu i inwestycji" - tłumaczyła.

Mówiła o niewielkim wzroście wydatków majątkowych. "W inwestycjach wieloletnich przed nami kolejny rok oszczędzania" - ostrzegła. Według Tokarskiej przed zapaścią inwestycyjną kraj uratują drogowe inwestycje samorządów.

"Przedkładany projekt budżetu nie przewiduje jakiś znaczących środków dla osób starszych, osób z niepełnosprawnościami, a także emerytów i rencistów (...). Rodzice dzieci niepełnosprawnych nie dostaną pomocy w formie gotówkowej" - przypomniała. "To jest właśnie ta sprawiedliwość w wykonaniu Prawa i Sprawiedliwości" - oceniła.

Posłanka uważa, że Polaków czekają podwyżki, a przedsiębiorcy wejdą w nowy rok z olbrzymim bagażem osaczających ich przepisów. "Z nowymi opłatami, daninami i podatkami" - powiedziała.

"Chwalone przez pana premiera obniżenie podatków ma wyłącznie charakter propagandowy i dotyczy tak naprawdę bardzo małej grupy podatników" - podkreśliła. "Przedkładany projekt budżetu tworzony jest w oparciu o niestabilne, chaotyczne przyjmowane prawo, tworzone czasem w kilka godzin bez uzasadnienia, bez uzgodnień (,....) byle jak" - krytykowała.

Tokarska mówiła także o dalszym spadku wydatków budżetowych na rolnictwo. "Ta tendencja utrzymuje się już od trzech lat. W 2014 r. wydatki na rolnictwo stanowiły 8 proc. ogółu wydatków. Na 2019 r. będzie to już tylko 6,4 proc." - wyliczyła. Poinformowała, że ogółem wyniosą one 47,5 mld zł, co oznacza spadek o 1,5 mld zł wobec 2018 r. Zaznaczyła, że i tak największą pozycję będą stanowiły wydatki z UE - w kwocie przekraczającej 20 mld zł.

Według Tokarskiej z roku na rok spadają dochody rolników, a obietnice PiS składane w kolejnych kampaniach wyborczych nie są realizowane nawet w minimalnej części. Posłanka mówiła o "żenująco niskich cenach owoców", imporcie owoców z Ukrainy, niskich cenach żywca wieprzowego, masowym imporcie żywca z Zachodu. Zarzuciła rządowi, że nie potrafił wypłacić odszkodowań wszystkim poszkodowanym przez suszę i ASF, przenosząc część wydatków na pierwszy kwartał przyszłego roku.

Dodała, że w budżecie na 2019 r. mniejsze o 6 proc. są środki na działania interwencyjne na rynku rolnym, o 200 mln zł mniejsze będą wydatki na ubezpieczenia upraw i zwierząt, prawie trzykrotnie mniejsze będzie wsparcie dla producentów owoców. "Podobnie o 200 mln zł zmniejszono środki na pożyczki dla rolników i o 340 mln zł na KRUS" - powiedziała.

Według Tokarskiej wyraźnie jednak wyróżnia się jedna instytucja. "Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, którego dwie siedziby w Warszawie kosztują 12 mln zł a średnie miesięczne wynagrodzenie pracowników wynosi 7,4 tys. zł. (...) Zasada jest prosta; w nowej instytucji zatrudniono +samych swoich+ a ci muszą być przecież odpowiednio wynagradzani" - mówiła. Tokarska złożyła poprawki - jak wyjaśniła - o charakterze systemowym dotyczące "głównie tej części budżetu".

Ministerstwo finansów przewiduje w projekcie, że przyszłoroczny deficyt będzie nie większy niż 28,5 mld zł. Natomiast deficyt sektora finansów publicznych (liczony według metodologii UE) ma wynieść 1,7 proc. PKB. Przygotowując projekt resort finansów założył, że PKB w ujęciu realnym wzrośnie o 3,8 proc., średnioroczna inflacja wyniesie 2,3 proc., przeciętny roczny fundusz wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent wzrośnie nominalnie o 6 proc., a konsumpcja prywatna będzie wyższa o 5,9 proc.

 

Marcin Musiał (PAP)


POWIĄZANE

Zakup działki to jeden z najważniejszych kroków na drodze do budowy własnego dom...

Rolnictwo to troska o zdrowe plony, czystą wodę i żyzną glebę. Stosowanie nawozó...

Niemcy coraz mocniej naciskają na jak najszybsze zawarcie umowy o wolnym handlu ...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę