Targowiska mienią się teraz śródziemnomorskimi wręcz barwami. Są pełne różnorodnych owoców i warzyw. Ich ceny są bardzo przystępne.
Warto skorzystać z okazji i trochę letnich plonów załadować do słoików na
zimę. Tym bardziej że to dobry sposób, by nie rezygnować z ulubionych smaków.
Nawet, gdy żywność drożeje znacznie szybciej niż rosną nasze możliwości
finansowe.
Jeszcze są ogórki, a trwa już pełnia zbioru pomidorów. Tanieje
papryka, dostępna w czterech kolorach - z pomarańczowym włącznie. Wciąż są w
sprzedaży leśne czarne jagody. Sezon malin przedłużyły odmiany jesienne, kończą
się wiśnie, a zaczynają brylować niezliczone odmiany śliwek i jabłek.
- Zrobiłam już kiszone ogórki - mówi Jadwiga Szum z Lublina. -
Teraz przygotowuję marynaty. Mam swoje sposoby na to, by wszystkim
smakowały. W moim domu wszyscy lubią pikle. Kupowane są dla mnie za ostre, albo
za słodkie, więc robię je sama według własnego gustu. W jednym słoiczku marynuję
malutką kukurydzę, patisona, szalotkę, ogórka, ostrą papryczkę, czosnek. Zalewę
robię niezbyt kwaśną, z odrobiną soli i cukru. Pasteryzuję niedługo, bo lubimy
raczej twarde warzywa. Nie kupuję słoików, bo nazbierało się ich dużo w piwnicy.
Do najmniejszych wkładam konfitury, największe przeznaczam na
ogórki.