Choć nie zajmuje wielkiej powierzchni, wystawiona na Polagrze wioska ekologiczna jest ważnym elementem ekspozycji, gdyż uzmysławia, w jakim kierunku będzie rozwijać się wiejska technika. To już nie prosta mechanizacja, ale pole do popisu dla naukowców i wynalazców, i to tych, od najbardziej zaawansowanych technologii.
O potrzebie czystej produkcji rolnej mówi się coraz głośniej. Wiadomo na przykład, że za 80 procent emisji amoniaku do atmosfery odpowiedzialne jest rolnictwo. A wielkimi krokami nadchodzą czasy, gdy ilość zanieczyszczeń stanie się ważną zmienną ekonomiczną – produkując czysto, będzie można drogo sprzedawać przyznane limity emisji szkodliwych substancji za ciężkie pieniądze. Jeśli jednak będzie się truć - trzeba będzie limity za ciężkie pieniądze kupować od innych, gospodarujących czysto.
W Polsce pojawiają się już pierwsze gospodarstwa – np. w podpoznańskich Złotnikach, gdzie energię pozyskuje się ze źródeł odnawialnych, lub zagospodarowując odpady po produkcji rolnej. Choć na razie te nowinki technologiczne szybciej przyjmują się u zagranicznych partnerów polskich naukowców, niedługo muszą one stać się i naszą codziennością, dając w dodatku nowe miejsca pracy.
Wśród zaprezentowanych na tegorocznej Polagrze Farm technologii jest .m in. metoda chowu kur, eliminująca konieczność stosowania klatek, a zapewniające ptactwu dobre warunki.
Kolejne rozwiązanie to biofiltry – z budynków inwentarskich ciepło przekazywane jest do szklarni, w której hoduje się warzywa. Do szklarni, w której hoduje się warzywa wtłacza się też szkodliwe dla środowiska gazy, jak amoniak, metan, podtlenek azotu. Oprócz tych gazów nie stosuje się już żadnych nawozów, a otrzymane plony, co bardzo ważne dla konsumenta, nie przenikają hodowlanymi zapachami. Końcowy produkt ma wszelkie cechy zdrowej żywności.
W wiosce prezentowane są też systemy wymiany powietrza – wentylatory napędzane energią słoneczną i promieniowaniem atmosfery. Kolejna instalacja służy do odzyskiwania ciepła z gnojowicy – pompa cieplna pozwala w razie potrzeby zarówno na dogrzewanie, jak i chłodzenie zwierząt, ciepło fermentacyjne z odchodów zwierzęcych można też kumulować w ziemnych zbiornikach.
Odrębną grupą rozwiązań są eko-budynki wyposażone w dachy energetyczne – pokryte kolektorami termicznymi. W lecie nagrzewają one ciecz, a ciepło oddawane jest do wymienników gruntowych. 80 proc. zmagazynowanego ciepła można zimą odzyskać do ogrzewania pomieszczeń. Z jednego metra kw. paneli na dachu można uzyskać 500 – do 800W mocy cieplnej. Dodatkowe 120W można uzyskać z metra kw. ściółki
"Polska wieś musi konkurować, a wręcz intensywnie wchodzić na rynki zagraniczne. To z kolei wymaga obniżania kosztów" – zwraca uwagę Andrzej Myczko, zastępca dyrektora ds. naukowych w poznańskim oddziale Instytutu Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa . "Koszty energii są coraz wyższe, więc pozyskiwanie jej tanio to dla gospodarstwa dodatkowe możliwości rozwojowe. Razem z niższymi kosztami chronimy środowisko, i otrzymujemy produkt ekologicznie czysty, poszukiwany na zagranicznych rynkach"– dodaje.