Rozmawialiśmy z Panem Kamilem Perzem, Kierownikiem Zespołu Organizacji Targów, Komisarzem IX Międzynarodowych Targów Techniki Rolniczej AGROTECH 2003.
Jakie są oczekiwania organizatorów w stosunku do tegorocznej edycji targów AGROTECH?
Jak co roku naszym głównym wymogiem było poszerzenie oferty targowej. Z przyjemnością stwierdzam, że cel został osiągnięty: w zeszłym roku było 140 wystawców, w tym roku jest blisko 200. Już same liczby świadczą o tym jak impreza ładnie, dynamicznie się rozwija.
Czy przeciętny rolnik, który nie posiada dużego gospodarstwa również odwiedza targi, czy może tu znaleźć coś dla siebie?
Oczywiście. Targi to nie tylko wystawa, to nie tylko prezentacja maszyn. Targi to także miejsce informacji, wymiany doświadczeń. Dlatego również "zwykły" rolnik może odnaleźć się w szerokiej ofercie targowej. W tym roku po raz pierwszy uruchomiliśmy punkty informacyjno-konsultacyjno-doradcze, w których specjaliści z instytucji wspomagających rolnika bezpośrednio wskazują możliwości uzyskania dodatkowych środków na zakup maszyn, przedstawiają fundusze przedakcesyjne i możliwości dotarcia do nich.
Czy rolnik, który na targach zdecyduje się na kupno maszyny może liczyć na upusty?
Sądzę, że tak. Wystawcy przez lata poznali rangę Targów, dlatego wiele z nich przygotowuje na imprezę specjalną ofertę targową. Dodatkową korzyścią płynącą z zakupu dokonanego na Targach jest obniżenie ceny o koszty związane z transportem.
Ile osób według Pana odwiedzi tegoroczne targi?
Myślę, że ponad 10 tys. osób, może więcej. Dzisiejsza frekwencja wskazała (rozmawiamy podczas pierwszego dnia targów), że mimo niesprzyjającej pogody, odwiedziło nas więcej rolników niż analogicznie rok temu o tej samej porze.